Z tego co słyszałem, to nie ma tu scen gwałtu, ani drastycznych scen, tylko wszystko jest ukazane w taki sposób, że widać skutki tych zbrodni a nie ich styl.

Właśnie założeniem tego filmu (przynajmniej oryginału - ale właśnie oglądam nową wersję i wydaje mi się, że niczym się nie różnią) jest to, że nie ma tutaj żadnej brutalnej sceny. To taka forma tytułowej zabawy z widzem - niemniej film jest bardzo męczący i chodź nie ma w nim scen przemocy, to bardzo oddziałuje na widza, więc jeśli masz słabe nerwy to odradzam...

Nie 'chodź' tylko 'choć' miało być ;P