PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=336820}
6,7 37 001
ocen
6,7 10 1 37001
7,7 17
ocen krytyków
Funny Games U.S.
powrót do forum filmu Funny Games U.S.

Choć film bardzo mi się nie podobał i dobrnąłem do końca w strasznych męczarniach to jednak (i ku mojemu niezadowoleniu gdyż bardzo chętnie postawiłbym temu filmowi 1/10) muszę przyznać, że gra aktorska "dwóch mężczyzn w białych rękawiczkach" była świetna. Fabuła zaplanowana została dość starannie i konsekwentnie (np. telefon, nóż w łódce). Jednak nie jest bez wad - przewidywalna i pełna nieprawdopodobnego niepowodzenia spadającego na ofiary (jakie to typowe...).

Film zirytował mnie do granic możliwości gdyż początek filmu pokazuje obraz szczęśliwej rodziny wzbudzającej sympatię u widza. Sprawia to, że staje on po ich stronie. Gra aktorska typów z pod znaku białej rękawiczki, ich stoicki spokój, brak ludzkich odruchów i chore "fajne" gry zagotowały mnie do granic możliwości ;)

Plusy
+ Świetna gra aktorska
+ Spójna fabuła

Minusy
- Zakończenie (a właściwie jego brak)
- Naiwny przebieg zdarzeń, żenująco nieprawdopodobny
- Irytujący na maxa, NIE DLA LUDZI WRAŻLIWYCH NA KRZYWDĘ LUDZKĄ (lubię slashery, horrory typu Poltergeist czy Nightmare on Elm Street - one są straszne niestety Funny Games jest wkurzający)
- Niesmak jaki pozostaje po obejrzeniu tego filmu - chore akcje z dzieciakiem to już przesada (Hostel przy tym to pikuś)
- Brak sensownego motywu morderców (nuda?!) pusty portret psychologiczny
- Oglądanie tego filmu męczy. Każda sekunda to tortury. Jak widać nie dotykają one jedynie prześladowanej rodziny...
- Brak wątków pobocznych
- Wieje... NUDĄ!!! Ile można oglądać tortury dwóch świrów...
- Brak akcji, monotonia rodem ze "szkła kontaktowego" puszczanego codziennie z niewiadomych przyczyn na tvn24...

Ocena: 3/10
dałbym 1/10 ale niestety nie mogę i muszę dać minimum 3/10 mając na względzie dobrą grę aktorską

regedit

Mogę zgodzić się z pierwszą częścią Twojej wypowiedzi (choć też wiele w niej bzdur i dowodów na to, że w ogóle nie zrozumiałeś tego filmu), niemniej jednak druga część to już gruba przesada.

Chore akcje z dzieciakiem ?? Gdzieś ty coś takiego zobaczył ?? W tym filmie nie ma ANI JEDNEJ drastycznej sceny, nawet najmniejszej- no może zastrzelenie jednego z "psycholi" jak ich nazywasz, poza tym NIC A NIC z brutalności. Wszystko (a w zasadzie niewiele) jest ukryte, rozgrywa się poza kamerą. Porównując ten film do Hostel dowodzisz swojej ogromnej niewiedzy w gatunkach filmowych, do jakich należą ww. film oraz Funny Games.

Każda sekunda to tortury... chyba mówisz o psychologicznych, bo fizycznych tutaj nie ma (złamanie nogi OK, ale później ? związanie taśmą albo założenie dziecku poszewki na głowę to według Ciebie tortury?).

Dam sobie już spokój, gdyż tak na dobrą sprawę nie ma sensu dyskutować o tym błyskotliwym filmie z kimś, kto w ogóle go nie zrozumiał. Oglądaj sobie lepiej Freddiego Krugera, ambitniejsze filmy zostaw innym.

funkyman

ambitniejsze? loooooool .

methiu2

film jest ambitny, problem w tym że większość postrzega w nim tylko wierzchnią warstwę- ktoś pastwi się nad kimś, ot kolejny hostel. Ten film ma przesłanie i jest głęboki, polecam zapoznanie się z wypowiedziami jego twórcy.

funkyman

jeśli ciebie nie rusza podduszanie dziecka poszewką, to chyba coś jest nie tak... żeby "ruszało" wcale nie musi być podane bezpośrednio i wprost.
no właśnie tortury są psychologiczne...
jeśli dla ciebie brutalność to wyłącznie zastrzelenie "Pączka", to.... mała wrażliwość? brutalność psychiczna może być o wiele gorsza, o wiele gorsze niż zabijanie jest upodlanie ofiary (zmuszenie kobiety do rozebrania się, modlitwa), zabicie dziecka na oczach rodziców, zmuszenie dziecka aby pociągnęło za spust, itd.

a z "Hostelu" przynajmniej można się było pośmiać, ten film był zbyt ciężki aż do momentu, kiedy przestałam go traktować serio do pewnego stopnia, a już w ogóle od momentu kiedy "Paul" cofnął pilotem (domyśliłam się co zrobi :P).

no i też dla mnie film był irytujący - blondynka idąca środkiem ulicy, zupełnie nie logicznie, ale oczywiście musiała być momentami "klasyczną blondynką", najwięcej rozumu miał chyba dzieciak. widza wkurza jak widzi głupotę bohaterów.

nie czytałam żadnych komentarzy reżysera - film powinien się bronić sam, jak twórca musi go objaśniać, to chyba coś jest nie teges. nie rozumiem wszystkiego do końca. o co chodziło - pokażmy dwóch nieprawdopodobnych psycholi, a potem puśćmy oczko do widza, żeby nie brał wszystkiego na serio? to na tej zasadzie w ogóle nie warto chodzić do kina, bo wszystko jest "na niby". nie ważne, czy mordowanie, czy miłość, czy jakaś historia fantasy... jeśli taki byłby zamysł reżysera, to zaiste dziwne...

funkyman

ok znalazłam słowa reżysera "Nie chodzi o to, czy i jak pokazywać przemoc, ale pozwolić widzowi uświadomić sobie własny stosunek do przemocy i do sposobu, w jaki została pokazana. W Funny Games chciałem pokazać przemoc taką, jaką jest naprawdę, to znaczy niemożliwą do strawienia. Z powrotem nadaję przemocy jej realność."

czyli jak dla kogoś ta przemoc była niemożliwa do strawienia, to właśnie miał takie odczucia, jak obrzydzenie, poczucie niesprawiedliwości itd.
nienormalne byłoby siedzenie przy tym filmie (przynajmniej przez połowę) i komentowanie typu "aahahahaha dobrze tak głupiej cipie"

regedit

regedit większych bzdur niż twoje wypociny to już dawno nie czytałem :)

regedit

Nie mam zamiaru się powtarzać ale warto również zwrócić uwagę na kontakt z widzem to się w kinie bardzo rzadko spotyka. Film skłania nas do myślenia po co idziemy do kina na horrory typu piła hostel .... chcemy zobaczyć przemoc. Reżyser zrobił wszystko aby na ten film poszli tego typu ludzie i powiedział im że teraz na ich życzenie zabijemy 3 osoby zapłaciliście 5$ za bilet to macie. jest to bardzo dobry film i tego typu komentarze jak pierwszy od góry pokazują tylko że w Polsce mało kto jest w stanie docenić film z pomysłem o ambitnym kinie nie wspominając...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones