Dla wszystkich który zastanawiają się po co kręcić drugi raz ten sam film, cytuję odpowiedź samego reżysera w jednym z wywiadów, na pytanie dlaczego zdecydował się własnie na taki zabieg:
"Z prostej przyczyny. Na rynkach anglosaskich film w niemieckiej wersji językowej poniósł porażkę. Więc kiedy zaproponowano mi zrobienie remake'u, potraktowałem to jako okazję, by w jaskini lwa zagrać mu na nosie. Film miał premierę w Nowym Jorku. Krytyka spodziewała się jednak że obaczy całkiem inny film. A zobaczyła dokładną, ujecie po ujeciu, kopie oryginału. Dlatego nie była dla mnie zbyt łaskawa".
Na pytanie czy nie meczyło go robieni drugi raz tego samego odp.:
"Gdyby można było zrobić to inaczej, na pewno bym spróbował"
Tyle.
Proszę obejrzeć "Haneke - zawód: reżyser", tam trochę więcej mówi o swojej pogardzie dla Hollywood.