Obejrzałam film ze wzgledu na Naomi Watts, którą bardzo lubię i uważam za bardzo utalentowaną aktorkę.
Niestety poza bardzo dobrą rolą Naomi oraz Pitt'a , (którego juz którys raz oglądam w roli "psychola" i przyznam , że naprawdę świetnie mu to wychodzi)
film mi się nie podoba... Pomimo iż na początku jest naprawdę ciekawie i fabuła wciąga widza, to potem jest tylko źle i coraz gorzej :/
sceny wleką się, koniec jest do niczego, a najgłupszą moim zdaniem sceną jest ta (SPOILER) w której podpływają znajomi (?) naszej głównej rodzinki i Ann (Naomi) stoi z Paulem - ma szansę powiedzieć , że w jej domu rozgrywa się dramat, że są przetrzymywani - nic tak naprawdę nie stoi na przeszkodzie bo tamtych jest kilku a ona w tej chwili stoi tylko z Paulem, jednakże bohaterka woli milczeć i wraca do horroru.