Możesz omówić to studium psychologiczne?

świat ogarnięty chaosem, lata wojny, klika frontów najtrudniejsze i najcięższe bitwy. W którymś momencie się słyszy że : " najlepsza robota na świecie" czy to jeszcze człowieczeństwo czy maszyna do zabijania, mały trybik w wielkiej wojnie. W którymś momencie zatracasz siebie, własne człowieczeństwo. Myślisz czy to człowiek wymyślił, czy ktoś kieruje tobą jak marionetka bawi się tobą. Widzisz śmierć swoich kolegów ludzi z którymi w tym momencie jesteś najbliżej. Mówią Ci, żebyś się nie przyzwyczajał a człowiek jest osobnikiem stadnym i potrzebuje bliskości i akceptacji drugiej osoby, chce mieć pewność że w najgorszych momentach tego chaosu będzie dobrze. A do tego koszmar dnia codziennego, wciąż śmierć, krzyk, wszechogarniający strach, smród rozkładających się ciał, bark poszanowania dla umierających i martwych ( wyrzucanie do dołów i spychanie spychaczem jak śmiecie) i przemoc Niemieckich oficerów wobec własnych obywateli ( slupy, lampy, dzieci w mundurach abwery z karabinami) . Studium psychologiczne człowieka ile potrafi znieś zanim stanie się taka maszynka do zabijania, ile jeszcze wytrzyma psychicznie i fizycznie i do jakiego stanu trzeba go doprowadzić zanim zrezygnuje z własnego człowieczeństwa.

cokolwiek by nie powiedziec o wojnie jest ona bez sesnu,bo zadna ze stron nic nie zyskuje jak tylko trupy.

Możesz omówić to studium psychologiczne?

Też jestem kobietą i też wyszłam z kina zachwycona, poruszona, oszołomiona. Doskonały film.

Dla mnie tez film b.dobry ale niestety do klasyki to on nie dorasta. Pociski smugowe moim zdaniem popsuly klimat, tak jak na samym koncu zachowanie ssmana, ktory sprawdzal teren pod czolgiem, no i brad pitt sie nie popisal w przeciwieństwie do reszty aktorów.

A co ma do tego płeć? :/ Nic.

Ma, inna wrażliwość "mężczyzna wojuje kobita broni życia".

Pisząc tekst typu 'film mi się podobał pomimo tego że jestem kobietą' sama siebie obrażasz. Płeć nie ma nic wspólnego z tym czy film Ci się podobał, to kwestia gustu. Będą kobiety które lubią filmy o tematyce wojennej, a będą faceci którzy nie pogardzą komedia romantyczną. Nie ma nic złego w tym, że lubimy coś co trochę odbiega od stereotypu, w końcu to tak naprawdę pokazuje jacy jesteśmy, a nie powinniśmy się wstydzić tego kim jesteśmy. Więc możesz sobie pogratulować gustu, ale nie używaj nigdy takich określeń :)

popieram, dobrze ujęte..Co ma tematyka filmu do płci? Nic. Dzielenie filmów na damskie i męskie jest idiotyczne.

Mężczyzna dziecka nie zabije bądź z oporami kobieta nie ma oporów

Widzę, że zrozumiałaś z tego filmu więcej niż niektórzy tutaj chłopcy w krótkich majteczkach, dyskutujący o taktyce batalionu SS w 1945 r.
Ja osobiście nigdy nie lubiłem Brada Pitta. To był taki słodki chłoptaś. Nawet jak grał bad boya, to i tak gdzieś ta jego piękność mnie drażniła. A tutaj facet w końcu. 50-tkę ma na karku i zaczął wyglądać jak należy.
Odnośnie "popisania się", chyba nie było aż tak źle, skoro ta rola znajduje się (może nie najwyżej, ale jednak) na poniższych listach:
http://www.oddschecker.com/awards/oscars/best-actor
http://www.awardscircuit.com/oscar-predictions/2014-oscar-predictions-best-actor /

A "misie" to są w zoo...nie mówiła ci pani na lekcji polskiego?