A już tak całkiem na serio to jednak lekkie rozczarowanie - ogląda się to jako tako,ale liczyłem na coś lepszego - zabrakło mi tu klimatu.Początek ciekawy i obiecujący,ale im głębiej tym gorzej,a końcówka to już lipa - nie moja bajka,zamiast zrobić porządne kino katastroficzne,to wstawili jakieś paskudztwa.Jak już napisałem brakło mi tu "klimatu" i napięcia.Na plus na pewno pierwsza część filmu oraz moja ulubiona Kryśka która wygląda tu bosko.Podsumowując - film do zobaczenia przy piwku i orzeszkach i szybkiego zapomnienia.
Stary popieram, mysle 100% tak samo. Poczatek ok, czulo sie napiecie a im dalej tym bardziej wszystko sie rozjezdza i oglada sie aby tylko do konca. Znika klimat i zainteresowanie. Film zaczyna robic sie dramatem i troche parodia s-f. Nawet Cassel nie pomaga. Zgadzam sie ponownie - film mozna obejrzec przy browarach aby po 1h30m i 7 butelkach nie pamietac jak sie skonczyl, a na drugi dzien to juz calkiem nic :D 3-4/10 ode mnie.