...za role w Zmierzchu i nie liczy sie z tym, ze kobieta wystapila w naprawde wielu produkcjach. Pytanie: czy jesli bylaby slaba ktos by ją zatrudnial w coraz to lepszych filmach z dosc prominentna obsada? Cóż - mozna to tlumaczyc glupkowato - ze widocznie ma jakies dojscia, ze moze rodzice bogaci, ze moze d... dała - ale jak wspomnialam - to troche glupkowate. Lubie filmy z nia, jest naprawde sporo dobrych - warto sie przyjrzec jej filmografii i wyrazic wlasne zdanie na ten temat, bez rzutowania na jej dorobek przez pryzmat jednego filmu/serii
Ja osobiście nic do niej nie ma (choć tak, jej rola w Zmierzchu była bierna, to nie jest jakiś mit) ale odpowiadając na Twoje pytanie:
"Pytanie: czy jesli bylaby slaba ktos by ją zatrudnial w coraz to lepszych filmach z dosc prominentna obsada"
Odpowiedź brzmi: tak :) Pod warunkiem, jeśli byłaby sławna. A jest. Sławę uzyskała dzięki sadze Zmierzch, to ją wybiło i zdefiniowała jako aktorkę. Jeśli pojawia się jej nazwisko na plakacie skojarzenie przychodzi natychmiast (i to na prawdę nie tylko u mnie, często rozmawiam z ludźmi o filmach i za każdym razem jest - to ta ze Zmierzchu). I nie ma co ukrywać że sama saga posiada dziesiątki (setki?) milionów fanów na całym świecie... trudno nie kochać odtwórczyni głównej roli adaptacji swojej ukochanej książki prawda? :)
Żeby nie było, jest wiele przykładów aktorów miernych dostających role w wysokobudżetowych produkcjach i w dużej mierze tyczy się to kobiet. Ponieważ piękna buzia przyciąga do kin i dobrze się sprzedaje, jak piękne opakowanie produktu spożywczego na półce sklepowej. Takimi przypadkami były/są np. Megan Fox czy ta dziewczyna co się rozebrała do teledysku "blured lines" (ta druga może nie zagrała w żadnej superprodukcji ale parę występów u boku innych przystojniaków jak Ben Affleck czy ten co grał męskiego protagonistę w Niezgodnej). U samej Steward nie koniecznie jest to uroda (choć jest dosyć specyficzna i mnie się akurat nawet podoba, przynajmniej na ekranie) to jest to rozpoznawalność. Dla kontrastu mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że daleko jej do kolegi z planu Zmierzchu Pattinsona, który można już powiedzieć na dobre odlepił sobie łatkę wampira ze zmierzchu nie tylko grając w wielu małych, ambitnych produkcjach ale też wykazując się w nich poziomem aktorstwa totalnego (jak choćby w ostatnim The Lighthouse).
I ja też polubiłem Kristen, a może raczej podobają mi się po-Zmierzchowe filmy z nią. Ale aktorko nie wybija się nawet ponad przeciętną choć trzeba przyznać że i tak od Zmierzchu poczyniła ogromne postępy.
Widziałem z nią tylko American Ultra, Aniołki Charliego i Królewna Śnieżka i Łowca i w każdym z tych filmów była najbardziej irytującą postacią. Underwater zapowiada się bardzo dobrze, ale obawiam się, że Kirsten znów popsuje mi odbiór filmu, oby nie.
można być słabym aktorem i jednocześnie być rozpoznawalnym/znanym ;) Co do niej, nie mam zdania :)
Nie widziałem Zmierzchu, ale z tego co wiem, to filmy z tej serii (adresowane raczej do dzieci) też były "produkcjami" i w nich wystąpiła :3
"Prominentna obsada" - widzę że masz talent również do tworzenia nowych związków frazeologicznych.
Po pierwsze, Stewart nie gra "w coraz to lepszych filmach", grywa w filmach z drugiej ligi, czasem z ciut wyższym budżetem, ale z reguły w nisko i średnio budżetowych filmach rozrywkowych. Żaden z tych filmów nie był wybitny, z reguły są to filmy średnie, a niektóre nawet złe.
Po drugie, grywa w filmach z rozpoznawalnymi aktorami, bo jest rozpoznawalna, głównie za sprawą sagi Zmierzch. Czy to jakaś nowość? Nie, to standard X muzy.
To po prostu bardzo słaba aktorka wciśnięta do branży bo ojciec to producent filmowy a matka scenarzystka. Ona się nie wzięła znikąd.