Głośniej od bomb
2001
- Podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- Multimedia
- Pozostałe
powrót do forum filmu Głośniej od bomb 
ocenił(a) film na 7 
ocenił(a) film na 7
Coś świeżego, eksperymentalnego? Tak.
Coś interesującego, wyróżniającego się? Tak.
Wybitny albo chociaż bardzo dobry film? Nie.
Dobrze wykonana interesująca, niegłupia historia? Nie do końca.
Aktorstwo fatalnie sztuczne, momentami tandetne. Ci amatorzy nieźle sprawdzali się, gdy mieli zagrać dialog przy posiłku, ale napady złości, podnoszenie głosu znacznie ich przerosło.
Humor nie zawsze smaczny, nie zawsze na miejscu, nie zawsze najwyższych lotów. Znalazły się tu denne żarciki, czy mało zabawne scenki i masa drażniących, głupkowatych wypowiedzi, ale mimo to jest z czego się pośmiać.
Dialogi jak z filmu amatorskiego. Improwizacja miesza się tu z plątaniną nieprzemyślanych słów. Masa wulgaryzmów. Ciekawych rozmów znalazło się też kilka.
Brak rytmu. Sklejka oderwanych od całości scen. To wszystko składa się na interesującą historię nazwaną ?Głośniej od bomb?.
Pan reżyser pod nos widza podkłada to co chce mu powiedzieć, ale mimo to reżyseria jest tu jak najbardziej na plus.
Reasumując: Lekki powiew świeżości, celne obserwacje, kilka niedoróbek.
Można obejrzeć, ale nie trzeba. Ja nie żałuję, bo bardzo mi się podobało. Na pewno nie zaliczę tych 90 minut do zmarnowanych, bo kocham polskie kino :-))
7 /10
witam,
jak dla mnie ten film jest o beznadziei życia na prowincji, życia bez perspektyw ale to jeden z kilku wątków. Jest tam wątek miłosny/rozstania. Rodzina która przyjeżdża to ewidentny element humorystyczny choć i tutaj można dopatrzeć się fascynację światem odległym nieosiągalnym "wzorcowym" (USA :) ). Dla mnie film bardzo dobry. Trzeba wziąć pod uwagę że to jeden z pierwszych filmów P. Wojcieszka i wtedy jego warsztat się rozwijał ale dla mnie koleś bardzo dobrze podobierał aktorów młodego pokolenia. Drugoplanowi aktorzy zagrali niesamowicie - groteskowo i bardzo dobrze dobrani. Praktycznie od tego filmu dowiedziałem się o istnieniu Sylwii Juszczak, która jest niedocenianą aktorką - być może nie ma takich pleców jak co poniektórzy. Film 'Głośniej od bomb' to kino niszowe czyli nie dla wszystkich - dla mnie tak. Są reżyserzy jak np. Lars von Trier którzy mają swoją wizję i przedstawiają świat inaczej nie zawsze ciekawie, zrozumiale co nie znaczy że to słabe filmy.
Rzadko oglądam polskie filmy ale ten z przyjemnością zobaczyłem kilka razy. Polecam ludziom którzy szukają w polskim kinie czegoś innego niż do tej pory jest nam serwowane.
oczywiście bardzo uwielbiam kino niszowe, polskie i zagraniczne, kocham filmy pana Larsa, potrafię nawet być wyrozumiały dla bardziej komercyjnych produkcji. Jednak jeśli film jest kompletnie o niczym i nic nie przekazuje to mi po prostu ręce opadają.
Mówisz że film jest niby o beznadziei życia na prowincji, akurat niedawno widziałem niszową produkcję o beznadziei polskiej wsi - ''Księstwo'', proszę obejrzyj sobie ten film i zobaczysz jak wiele ma on do przekazania, jaka jest ogromna przepaść między tymi filmamu, które traktują niby o tym samym. Wtedy zrozumiesz o co mi chodzi. Lepszego przykładu na tą chwilę nie posiadam.
Zobaczę z chęcią ten film o którym pisałeś. GoB oglądałem od razu na premierze w kinie gdzie odbiór zwykle jest inny trochę na korzyść kina oczywiście ale nadawało to na moich falach jakoś - często tak jest. Generalnie mam w głowie tak poprzestawiane że interesują mnie rzeczy ciut inne że tak powiem :) Co do Larsa to mhmm gdy oglądałem przykładowo Dogville w kinie to film mi się podobał ale gdybym go miał oglądać w domu i jeszcze nie widząc o co kaman to chyba by mnie zniechęciło. Znowu na antychryście o mało nie usnąłem... Z takich troszkę kosmitów osobiście Almodovar daje kopa niezależnie czy w kinie w domu...:)
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
