PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1088}

Głowa do wycierania

Eraserhead
7,3 26 754
oceny
7,3 10 1 26754
8,1 24
oceny krytyków
Głowa do wycierania
powrót do forum filmu Głowa do wycierania

Króciutka interpretacja

użytkownik usunięty

Moim zdaniem powodem rozstania Henrego z Panią X było zmuszenie żony/kochanki do aborcji (albo nie zmuszenie tylko po prostu decyzja aborcji podjęta przez oboje, która potem w wyniku refleksji stała się powodem rozejścia pary).
No bo tak: większość osób uważa, że w tym filmie świat realny przeplata się z wizjami Henryego. Wizje Henryego to reminiscencje odpowiednio przez psychikę zniekształcone.
I tak: stwór wygląda na nie do końca uformowany (płód wyjęty z łona matki w wyniku aborcji). Końcowe zabicie stwora przez Henryego można odczytać jako zmuszenie matki dziecka do aborcji (Henry czuje się winny zabicia dziecka, bo to on był prowodyrem, który nakłonił bądź zmusił żonę do usunięcia ciąży; psychika przekształciła to w mord bezpośredni poprzez zabicie nożyczkami). Ciasno owinięty bandaż wokół ciała stwora można rozumieć jako pobyt w łonie matki, zaś nożyczki rozpruwające bandaż jako przyrządy, którymi dokonuje się aborcji.

Ciągły hałas rozumiem jako osamotnienie Henryego po stracie dziecka i odejściu żony/kochanki. Henry zamyka się we własnym świecie (patrz: okno, które nie wychodzi na świat, ale które jest zamurowane bądź wychodzi od razu na mur).

Zapomniałem dodać - przerwaną ciążę może też symbolizować kula, czy cokolwiek to było, która jest rozrywana w końcowych scenach i pozostaje dziura w niej.

A tytułowa głowa do wycierania? Może tak jak gumka od ołówka zmazuje to i owo, tak Henry chce ze swej głowy wymazać tę straszną prawdę. A może inaczej: otóż przy wymazywaniu ołówka przez gumkę często zostaje brudny ślad. Tak samo dzieje się z rzeczywistością, którą stara się Henry wymazać. Niby ją wymazuje, ale pozostaje brudny ślad, który jest w tym przypadku zdeformowanym światem.

Nie wiem, naprawdę nie wiem, czy to, co piszę, ma sens. Wybaczcie chaotyczny styl mojej wypowiedzi i błędy składniowe.

Tak naprawdę to na filmie wynudziłem się jak mops i daję mu ocenę 1.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 6

Interpretacja zaiste interesująca, lecz zbyt dawno temu widziałem ten film i jedynie raz, więc nie pamiętam na tyle, by skojarzyć Twą wypowiedź prawidłowo z autentycznymi faktami/symbolami obrazowymi. Jednak mimo wszystko interpretacja intrygująca, przypominam sobie sceny z płodem, zdeformowanym dzieckiem, hałasem i samotnością Henry'ego. Wszystko mogłoby się zgadzać.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 1

Amerrozzo zrobiles cos niezwyklego. Musze przyznac ze jestem tym filmem bardzo zawiedziony. Wynudzilem sie i patrzylem z niesmakiem na poszczegolne sceny. Nie zamierzam tu powtarzac argumentow dlaczego temu filmowi wystawie najnizsza ocene. Moje doswiadczenie na forum podpowiada, ze takie dyskusje sa bezcelowe ;) Mowiac w skrocie, uwazam ze filmow nie kreci sie po to, zebym sie meczyl podczas ich ogladania. A jesli sie mecze, to zadna symbolika i cudowne interpretacje mnie nie przekonaja do zmiany zdania. Ale az mi bylo zal tego filmu. To dopiero druga "1" jaka wystawie na filmwebie. Glupio mi, bo drugim filmem ktory tak ocenilem jest bezdennie durna komedia "Job, czyli ostatnia szara komorka". Z jednej strony tania, durna komedia, z drugiej film ponoc kanoniczny. Ale jako sie rzeklo, przez obydwa cierpialem porownywalnie ;)

Napisales jedyny komentarz na forum, ktory choc troche do mnie trafia i moglby obronic ten film w moich oczach. Juz myslalem ze na koncu komentarza poprosisz zeby oceniach go choc na "4" a tu pala ;)

Utwierdzam sie w slusznej decyzji i nie bede glosowal wbrew sumieniu tylko po to zeby pokazac ze naleze do wyrobionej, wzsmakowanej elity ;)

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 10

Przyznam, że po obejrzeniu filmu nie miałem takiej interpretacji. Jednak przeczytałem to co napisałeś i jeszcze raz zerknąłem na film. I możesz mieć racje. Interpretuj więcej filmów ;)

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 6

szkoda że tylko 1/10. ja nie potrafię ocenić tego "filmu" chyba że w innej kategorii. twoja interpretacja jest wysoce prawdopodobna

ocenił(a) film na 5

dobra interpretacja, wszystko sie zgadza

użytkownik usunięty

amerrozzo jesteś wielki, świetna interpretacja

ja natomiast oceniam film na 4/10, nudny był jak cholera

ocenił(a) film na 10

Film jest kontrowersyjny i budzi skrajne odczucia - jak dla mnie świetny, niemalże objawienie. Uwielbiam takie kino - niezalezny surrealizm, utrzymane w konwecji snu, wszystko wzięte w nawias, mroczny klimat, psychodela. Eraserhead to kultowy klasyk który przestrzega, daje do myslenia i budzi emocje. Jednak nie kazdy może lubić takie kino, należy się oswoić z konwencją i skrajnością formy.
No i świetna interpretacja, gratulacje. :)

ocenił(a) film na 8
Bloodbane

Ja ten film odebrałem na innym poziomie. Być może moja interpretacja jest błędna.
Henry przychodzi na świat na początku filmu. Jest motyw deus ex machiny, czyli osoby siedzącej przy oknie przełączającej coś dźwigniami. Kiedy Henry pokonuje drogę do domu mija fabryki, co jest odniesieniem do "procesu produkcji" - w tym wypadku ludzi. Kiedy wchodzi do domu zachowuje się jakby był tam pierwszy raz, co zdaje się potwierdzać moją teze. Kiedy kładzie skarpetke na kaloryferze, pod spodem widać (tak mi się wydaje) strzępy skarpet pozostawionych tu wcześniej. To z kolei może oznaczać, że jest to jakiś cykl. Henry rodzi się i umiera. Do tego momentu rozumiałem film, a potem się pogubiłem ;] Nie mam pojęcia o co chodzi ze sceną ukrytą za kaloryferem, śpiewającą kobietą z wielkimi policzkami, ani z "tym czymś" co Henry otrzymuje w liście i chowa w szafeczce. Może macie jakieś pomysły?

realsawyer

Jest tu pewna rzecz z którą się w stu procentach zgodzę.

"Kiedy kładzie skarpetke na kaloryferze, pod spodem widać (tak mi się wydaje) strzępy skarpet pozostawionych tu wcześniej."

Ja jestem wręcz przekonany, że to szczątki skarpet - miało to przedstawić ciągłość, jakąś powtarzającą się historię. Mało tego na końcu mamy chłopca, który CZEKA na głowę naszego bohatera... i tak dalej, produkcja ołówków... głowa Henrego pewnie nie pierwszy raz się tam znalazła. Nie mam pojęcia czemu to miało służyć.
Ta ciągłość jest dla mnie najbardziej niezrozumiała będąc jednocześnie chyba jedyną rzeczą której jestem pewien ;)

ocenił(a) film na 9

Z oceną się nie zgadzam za to twoja interpretacja jest po prostu chyba najbliższa prawdy aby zrozumieć choć troszkę ten film. Interpretuj więcej filmów bo robisz to wzorcowo.

ocenił(a) film na 6

Ja dostrzegłem (może to tylko moje błędne skojarzenia) pewne nawiązania do totalitaryzmu. Ci biedni, sterowani, wyniszczeni przez system ludzie których życie nie ma żadnego sensu. Być może Lynch chciał w ten sposób ukazać wyższość kapitalizmu.

PS: Można ten film zakwalifikować również jako horror? Przez cały film widzowi towarzyszy lęk, wręcz strach co się wydarzy w kolejnej scenie. W pewnych momentach poziom obrzydzenia sięgał zenitu. Film jest po prostu... przerażający.

ocenił(a) film na 7

skoro pisałeś ten post tyle lat temu, to być może zmieniłeś swoją ocenę... Skoro bowiem tak ciekawie zinterpretowałeś ten film, nadając mu realny sens i wartość, to nie jest on wart takiej "poniżającej" oceny...?? Czy dziełom malarzy surrealistów, też przyznałbyś 1 ??

ocenił(a) film na 8

Interpretacja ciekawa, fajnie, że każdy dorzuca coś od ciebie, każdy interpretuje pojedyncze sceny, symbole, może kiedyś uda się ogarnąć cały film :) jednak co do "1" to także się nie zgadzam, jak niektórzy poniżej. Szanuję Twoje zdanie, ale czy film ma tylko zapewniać rozrywkę? ma "nie nudzić"? Niektóre filmy przedstawiają niewygodne i ciężkie tematy, które bagatelizując możemy się przy nich nudzić. Oglądałam ten film kilka razy i też czasami wierciłam się z lekkiej "nudy", ale wydaje mi się, że to moja wina, bo mogłam poświęcić ten czas na rozmyślania nad nim. Moim zdaniem nie powinno porównywać się ze sobą gatunków i każdy oceniać osobno. Powinno docenić się ten film właśnie jako dzieło m.in. surrealistyczne. Dałam mu "8", tak jak np. niektórym lekkim komediom, które w swoim gatunku są dobre :)

ocenił(a) film na 6

Twoja interpretacja wydaje się być wiarygodna, czyli skoro surrealizm można wyjaśnić to ocena też nie dziwi. Mnie też film trochę wynudził jednak za klimat , grę , niski budżet daję jednak 6.
Ja widziałem to trochę inaczej:
Dziewczyna Henrego mu się nie podobała i po prostu z nią wpadł, podobała mu się natomiast sąsiadka (co jest uwiecznione w scenie seksu z nią) . Jego dziewczyna przypominała mu postać zza kaloryfera (tę postać co śpiewała o niebie) , a samo dziecko było normalne jednak Henremu wydawało się być tak okropne.

przemyslav07

Podoba mi się takie spojrzenie na sprawę, rzeczy nie są takie jakie są, lecz takie jakimi je postrzegamy, sposób widzenia kształtuje rzeczywistość w której żyjemy i tylko to możemy zmieniać, to jak patrzymy na świat. Brawo!

ocenił(a) film na 7

Chciałem dać niską ocenę, bo mimo że coś wartościowego widziałem w tym filmie, to forma mnie odrzuciła. Po przeczytaniu Twojego komentarza, film nabrał większej wartości... A TY DODAŁEŚ NA KOŃCU, ŻE WSTAWIŁEŚ PAŁĘ! No masakra. :)

Nie wiem już sam co większe wrażenie na mnie zrobiło, mroczna forma Lyncha czy Twój komentarz.

ocenił(a) film na 3

amerrozzo Twoja interpretacja trafia do mnie jak najbardziej. Otwarcie przyznam, że filmu nie zrozumiałam kompletnie, jednak Twój komentarz to zmienił ! Gratuluję :)

...a na koncu dziecko mu przebacza - to ta dziwna, zmutowiala dziewczynka, wczesniej spiewajaca, ze w "Niebie jest w porzadku". On ja zabil, ale ona my wybaczyla. Ta ostatnia scena jest genialne zagrana z obu stron - ona szczesliwa, bo odzyskala ojca, ktory szczerze zaluje swojego czynu, a on zmeczony zyciem, wlasnymi bledami, ale szczesliwy, bo odzyskal corke. Wydaje mi sie, ze trafiles w sedno. Mozna tez troche rozszerzyc interpretacje, jako wplyw systemu na ludzi, ale nie jestem pewny czy w tym przypadku warto.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones