Rosyjski język w wykonaniu koreańskich aktorów rani uszy, ale i tak film ogląda się przyjemnie. Bez
żadnych rewelacji, po prostu dobrze. Jin-mo Ju i So-yeon Kim zagrali swoje role bez większych
zastrzeżeń, oprócz właśnie rosyjskich wypowiedzi w ich wykonaniu. O ile jeszcze Jin-mo Ju
nadrabiał braki swoją wyjątkową, mocną barwą głosu, o tyle ciągłe "Harisio" (zamiast "Haraszo") jego
ukochanej już troszkę irytowało.