PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=381109}
6,2 13 132
oceny
6,2 10 1 13132
Gabriel
powrót do forum filmu Gabriel

Co za śmieć! Jakież rozczarowanie! Widać na tych pieprzonych Australijczyków łaska Boska nie zstąpiła, bo poziom tego gniota kwalifikuje go do pierwszej piątki najstraszniejszych tortur w królestwie piekielnym.
Niektórzy filmwebowicze wspominają coś o ciekawym pomyśle. W bardzo naciąganej pozytywnej ocenie mógłbym za to postawić malutkiego plusika. Ale tego nie zrobię, bo po pierwsze co komu z najlepszego nawet pomysłu jeśli całkowicie go spartoli? Po drugie pomysł wcale nie jest oryginalny. Napaliłem się na ten film, bo uwielbiam takie klimaty. Pomysł w dużej mierze nawiązuje do arcygenialnego pod względem graficznym komiksu "Ascend" oraz do arcygenialnej pod każdym względem serii komiksowej "Fallen Angel". To są perełki i gdyby filmowi udało się chociaż w 10% oddać klimat tam przedstawiony to może coś by się dało z tej produkcji uratować. A tak wyszło szambo wypełnione po brzegi.
Realizacja po prostu siedzi i kwiczy. Producent chyba wytargował 5 dolców na ten film i widać to na każdym kroku. Fatalna scenografia, tragiczne zdjęcia ocierające się o żałosną amatorkę, skupiające się na nieumiejętnych zbliżeniach głów postaci aby zatuszować mizerność scenografii i brak kwalifikacji faceta od oświetlenia.
Gra aktorska, jak i sam dobór aktorów pod względem fizjonomicznym zakrawa na spazmatyczny śmiech. Reprezentanci piekieł wyglądają jak wymięci gwiazdorzy plastikowego popu z lat 80-ch, z tymi ich tragicznymi trwałymi na głowie. Sceny walki są wręcz wymiotne. Na fw jest spore grono osób psioczących na produkcje van Damme'a, ale zobaczcie sobie jego najnowszą produkcję (Shepherd) i porównajcie sobie te walki- niebo i piekło. Tutaj żałość człowieka ogarnia i od razu nachodzi mnie myśl, że adepci jakiejkolwiek sztuki walki w wieku lat 10 rozpisaliby i odegrali lepsze walki. A poziom minusowy pojawia się gdy widzimy jak żałośnie ktoś próbuje naśladować styl walki z "Equilibrium", czy sceny w deszczu z trzeciej części Matrixa.
Dialogi to zlepek wyświechtanych frazesów. Sama fabuła choć bazuje na ciekawym pomyśle jest totalnie skopana i prócz pomysłu wyjściowego absolutnie nic w niej nie ma. Dno, dno, dno!!! Musiałem seans rozdzielić na dwa dni, bo jednorazowo nie przełknąłbym tego gówna. A i tak ledwo przez to przebrnąłem. I za jakie męki tak cierpiałem? Jeśli tak wygląda czyściec, to piekło rzeczywiście jest niewyobrażalnie straszne - pewnie w tym filmie grałyby Paris Hilton, Britney Spears i Lindsay Lohan... idę się kurna wyspowiadać.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones