Nie dajcie się zwieść - nie jest to typowy film akcji. Jest tutaj duża dawka brutalności i krwi(która czasami może razić), ale to niejako wynika z estetyki filmu. Która jest ciężka, brudna - pokazuje czyściec jako miejsce bez nadziei, pochłonięte bez reszty mrokiem, i złem, gdzie nawet tak wspaniałe stworzenie jak archanioł może zostać upodlone. Nie jest to piekło żywe i ociekające jak w Silent Hill - piekło to tutaj samotność, głód, brud, śmierc, pustka.Mamy tutaj miasto - jak w wielu filmach - i oczywiście zabawę w kotka i myszkę, za to pokazaną ciekawie.Nie jest to taki twór jak Dark City - gdzie pomimo mroku mamy piękno, ani w Thirtineth Floor gdzie mamy skąpane w mroku biurowce i szklane domy. Tutaj jest syf, brud, dziwki, narkotyki, wynaturzenia i bezdomni.Akcja toczy się wolno, sceny walk są rzadkie, ale w dobrych momentach, i w dobrej ilości (mamy tutaj fajne nawiązanie do Equilibrium :)) Jeśli oczekujecie spektakularnego mordobicia, możecie czuć niedosyt, ale jeśli fascynują was wieloznaczne rzeczy, ciekawe postacie, lekkie efekciarstwo i kicz, historie o aniołach i demonach, granicy między dobrem i złem, strachu i źle - zawiedzeni raczej nie będziecie.Gra aktorska nie zachwyca, ale za bardzo czepiać nie ma sie do czego. Fabuła - w miare przewidywalna, ale to akurat nie przeszkadza. Aktor grajacy tytułowego prezentuje się miło. A to wszystko przy całkiem miłej muzyce, i smutkim i gorzkim przesłaniu.Bardzo mocna 8ka.