A wiesz, jak ten film się kończy? Słyszałam coś o tym, że Gabriel skacze z jakiegoś budynku i... Co dalej? To prawda? Umiera? Co się dzieje z Jade? Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź.

SPOJLER!
Tak jakby popełnia samobójstwo, ale w sumie nie jest to jakoś specjalnie dokładnie wyjaśnione (czemu itp.)

Spoiler Alert!
Spoiler Alert!

Nieprawda, nie popełnił samobójstwa. Pokonał Michaela - ostatniego upadłego -, sprowadził do czyśćca światłość, miłość Bożą, ocalił dusze znajdujące się w nim przed wiecznym potępieniem - wykonał swoje zadanie. Był wolny, mógł wrócić do światłości, ale wybrał życie w czyśćcu pośród ludzi - u boku Jade/Amitiel -, zrzekł się skrzydeł, chciał zrozumieć Michaela, poczuć to, co on, a także doświadczyć wszelakich uczuć związanych z natura ludzką.

Krótko mówiąc: nie chciał zapomnieć o tym, co wydarzyło się w czyśćcu (po powrocie z misji o wszystkim zapominali), nie chciał zapomnieć o Jade, Michaelu i pozostałych braciach, chciał zrozumieć i poczuć się człowiekiem.

Zeskoczenie z dachu symbolizowało jego upadek, zrzeczenie się skrzydeł, prawdopodobnie spadając musiał użyć skrzydeł, co spowodowało ich utratę - posiadanie ograniczonej mocy, o czym wspominano wcześniej. Mogło to też symbolizować oddanie się woli Boga. Końcowy monolog jest wielce wymowny, i wszystko wyjaśnia:

"- Tego chcesz?
-Tego chciałeś?
- Pokazałeś mi wszystko poza tym.
- }Jak mogę wrócić po tym wszystkim?
- Michał.
- Amitiel.
- Muszę to poczuć.
- Muszę zrozumieć, jak do tego doszło.
- Z czasem, stworzysz nowych archaniołów, a to wszystko zostanie zapomniane.
- Nie mogę na to pozwolić.
- Nie pozwolę na to.
- Rzuciłeś mnie z dala od łaski,
- a teraz ja rzucę się w nią.
- Mam nadzieję, że jeszcze cię zobaczę.
- Opadanie to ostatnia rzecz, którą odczuwa anioł.
- Odległe głosy nadal pobrzmiewają w mojej głowie.
- Ale po raz pierwszy to mój własny głos.
- Wybacz mi."

Wniosek prosty, nie chciał zapomnieć o tym wszystkim, więc zdecydował, że stanie się śmiertelnikiem, i spędzi resztę życia pośród ludzi z Jade, jednocześnie ma nadzieję, że po śmierci będzie mu dane ponownie stanąć przed obliczem Boga. Sam monolog stanowił modlitwę, w której wyjaśniał swoje motywy i prosił o wybaczenie i pozwolenie na pozostanie wśród ludzi.

nie obejrzałam jeszcze tego filmu ale mam dokłądnie takie same odczucia jak twórca dyskusji, że wątek ten jest mega marnowany!!! to jest przeza*bisty temat na film: anioły, walka dobra ze złem, ewentualnie diabły, Bóg-szatan, kurcze nie wiem dlaczego nikt jeszcze nie podjął się tego tematu, tak jakby istaniała zmowa że nikt nie zrobi superprodukcji o tej tematyce tylko zostawiają to marnym twórcom. o co tu chodzi tak naprawdę? może na siłe też chcą zrobić z tego wielką komerche tym samym rozczarowując zarówno tych, ktorzy znają się na tej tematyce jak i tych którzy spodziewają się niewiadomo jakich akcji i fantastyki

Może po prostu nie za bardzo zrozumiałeś ideę filmu. Ja może nie jestem oblatany w angel fantasy ale na pewno nie spodziewałem się tłuściutkich cherubinków z gołymi pupami. Motyw przewodni jest prosty "Sami wybieramy drogę". Michał jest tego najlepszym przykładem. Bo czasem walka dobra ze złem to nie bitwy wielkich armii ale decyzja jednego człowieka.
Jasne film ma niedoróbki, można było wpleść w fabułę mniej znanych w Kościele Katolickim aniołów albo nawet dać rolę innym duchom, ale film jest i tak bardzo dobry.

też nie obejrzałem tego filmu i strasznie mi szkoda, że nie ma superprodukcji tego gatunku... przeczytałem jedną książkę pod tytułem "Nefilim", co prawda był to tylko jeden tom ale i tak mi się podobał... z chęcią zobaczę dobre(!) filmy lub ekranizacje dobrych powieści "Angel fantasy".