Nie rozumiem po co się wypowiadasz skoro nawet 1% populacji w Polsce NIE ZNASZ. Osobście jestem z tak zwanego "dobrego domu", lecz mam znajomych którzy znają dokładnie takich ludzi jak w tym filmie. Ten film nie maluje obrazu KAŻDEJ nastoletniej osoby w Polsce, po prostu.. jakąś część z nich.

Aha, czyli osoby które twierdzą że tak (jak w filmie) wygląda polska młodzież znają większość populacji w Polsce, tak? Idąc tym tokiem rozumowania w ogóle nikt z nas nie ma prawa wypowiadać się o ludziach, skoro nie znamy nawet 1% z danego kraju, czy całego świata. Aha, no typowe... znajomi znajomych, ale ok, nie neguję tego. Ja też nie pisałam, że tak wygląda każda osoba w naszym kraju. Wyraźnie napisałam, że chyba tylko jakaś patologia, margines. Ale na pewno nie większość, jak niektórzy to stwierdzili, że to jest prawdziwy obraz współczesnej polskiej młodzieży.

ludzie są różni, i to bez względu. Jest to w jakims sensie obraz wspolczesnej mlodziezy ale nie kazdego z osobna, wszystkich do jednego wora wrzucać nie można. Aczkolwiek troche juz w tym zyciu widzialam i niestety znam dziewczyny ktore moglabym porównac do przedstawionych w filmie postaci. Nie ma co sie czarowac, wiekszosc wspolczesnych nastolatków popada w roznego rodzaju patologie ale mam nadzieje ze to wciaz jest mniejszość ..

'*bez względu na wiek' mialo byc;)

Nie ma co sie czarowac, wiekszosc wspolczesnych nastolatków popada w roznego rodzaju patologie ale mam nadzieje ze to wciaz jest mniejszość .." mniejszosc wiekszosci nierowna hehe

czekałam aż ktoś sie do tego doczepi i masz...! :) mysle, ze kazdy w miare wie o co chodzi.

A kto twierdzi, że tak wygląda polska młodzież w większości populacji? Bo na pewno nie twórcy filmu. Czy jak oglądasz film o przemocy w rodzinie to odbierasz go jako próbę pokazania, jak wyglądają wszystkie rodziny co do jednej? Ja nie wiem czy tylko Polacy mają tendencję do takiego postrzegania dzieł filmowych, czy osoby niedojrzałe, czy o bardzo wąskich perspektywach myślowych. Ten film ukazuje PROBLEM, a nie przekrój społeczeństwa! Są filmy ukazujące problem pedofilii, a nikt nie twierdzi, że każdy facet w średnim (czy innym) wieku jest pedofilem. Jest film "Wszyscy jesteśmy Chrystusami", który ukazuje problem alkoholizmu - i co, twórcy filmu chcieli pokazać, że każdy ojciec w Polsce jest alkoholikiem? No błagam. Owszem, problem ukazany w "Galeriankach" jest marginalnym problemem, ale jest. I dlatego został pokazany w filmie. Podobnie nie każde dziecko (na szczęście) jest molestowane seksualnie, ale problem jest i mówi się o nim. To nie jest naprawdę trudne do zrozumienia.

nie kazdy facet ale kazdy gej

Tsa...bo tylko geje to pedofile...ile to heteroseksualnych skur*** gwałci małe dziewczynki do tego ile ojców okazuje się pedofilami którzy gwałcą swoje dzieci.

nie tylko ale wiekszosc
http://niezlomni.com/?p=760

Kto? Zapytaj tych wszystkich, którzy wierzą w to, co zostało przedstawione na filmie. Masz rację z tym postrzeganiem rzeczywistości przez pryzmat filmów, ale z jednym "ale".
Swego czasu mówiło się o tym konkretnym filmie jako "obraz polskiej młodzieży/polskich nastolatek/degeneracja społeczeństwa", itd. Nie mówiło się że to wyjątki, postacie z marginesu, ale przedstawiało jako ogół! I o to chodzi, to jest kluczowe w mojej wypowiedzi. OGÓŁ, nie jakaś część, czy wszyscy, czy nikt! Że tak właśnie niby wygląda dzisiejsza młodzież. I później padają komentarze w stylu "kiedyś to było nie do pomyślenia, dziś młode dziewczyny tak się nie szanują", "młodzież schodzi na psy" czy inne tego typu, również uogólniające, a nie przypisywane danej grupie.

Jeśli ktoś mówi, że Polacy to złodzieje i pijacy, to ma rację? Ma na myśli/ocenia, pewną grupę takich osób, a jednak wypowiedź brzmi inaczej. Wypowiada się ogółem o narodzie. Tu jest ta sama zasada.

Z całym szacunkiem, żeby mieć obraz o polskiej młodzieży wystarczy pójść na plac pod szkołę w czasie przerwy i posłuchać ciekawych rozmów przy fajeczce. Włosy często dęba stają na głowie. Zgodzę się, że nie można uogólniać, jednak ten film przedstawia pewien wycinek rzeczywistości jaki za "moich" czasów nikomu by do głowy nie przyszedł. Owszem były dziewczyny łatwe i puszczalskie, ale raczej nie w celach zarobkowych, żeby mieć hajs na przybajerzoną komórę. Po za tym nie grało się w słoneczko i inne ciekawe gry!Szczytem perwersji była butelka ;) Niestety opinia o poziomie demoralizacji młodzieży nie wynika jedynie z błędnego opisu filmu, ale po prostu z tego z czym stykamy się na codzień, na ulicy, w sklepie, w wiadomościach.Z pewnością nie dotyczy to wszystkich, ale niestety patologia się szerzy...

Mnie wciąż zastanawia, kto wymyślił ''słoneczko''. Nigdy nie spotkałam się z osobą, która bawiła się w to, bądź zna takie osoby.

Też nad tym myślałam. Toć to zwykła bzdura, poza tym powtarzana od wielu lat. Słyszałam o tym od osoby 30+, że w ich czasach też niby o czymś takim była mowa. Że ktoś grał, znajomy znajomych ma znajomą co zaszła w ciąże przez to, itd. ale jak to zwykle bywa w takich przypadkach, zero konkretów i argumentów. Także widzisz... A niektóre media (gazety na poziomie Faktu i innych) to podchwyciły, poszło to w świat, a ciemnota to usłyszała i powtarza to innym, że niby to taka popularna "gra" wśród nastolatków. Śmiech na sali, że ktoś bierze to na serio. xD

Są dziewczyny bardziej pilnowane i mniej. Należałam akurat do tych pod kloszem, ale po moim mieście kursują wieczorami panienki z dosyć bogatym doświadczeniem.

chyba po wsi

a z jakiego miasta jesteś? :D

Jeśli to miało być kąśliwe, to sorry, guys, ale nie wejdę w to.

zgadzam się z głównym postem, pierdzielenie berbeluchy że dzisiaj tacy są nastolatkowie to wrzucanie wszystkich do wora z łajnem. Faktycznie są dziewczyny prostsze itp. Ale nigdy nie znałem osoby która jak to jest przedstawione w filmie zrobi wszystko za dżinsy, to jest poprostu zwykła prostytutka czyli patologia, a przedstawienie tego problemu jako głowny problem nastolatkow jest grubo przesadzony, już od wieków kobiety i męższczyzni młodssi czy starsi sprzedawali swoje cialo za pieniadze i to jest raczej problem ogólno światowy dotykające osoby w róznym wieku.

Przecież to nie jest film dokumentalny. Historia jest jednocześnie przerysowana i realistyczna przez co możemy uwierzyć, że takie rzeczy się zdarzają. Ale nikt nie mówi, że to jest norma. To film o patologii, w dodatku zaraźliwej i niszczącej życie.

Chodzi o to by film sie sprzedal - a dzis sie sprzedaje to co szokuje, wywoluje skrajne emocje etc przez co ludzie (znudzone szaroscia codziennego zycia:)) chetniej to ogladaja - a jesli jeszcze dodatkowo podchwyca to media to taki chlam musi odniesc finansowy sukces. Niestety, najgorsze w tym wszystkim jest to ze taki przerysowany obraz, niemajacy nic wspolnego z rzeczywistoscia tak naprawde ta rzeczywistosc kreuje (dzis szokuje - jutro jest norma). 3/10

>Nie przeczę, że takie osoby istnieją, ale na pewno nie jest to obraz polskiej młodzieży. Prędzej marginesu i patologii.

Nie ma? Chcesz powiedzieć że 90% z Was nie łyka jak pelikany papki z netu i kolorowych pisemek? Sam wyjdź z domu i przestań ściemniać.

To ten film był o bzdurach w internecie i kolorowych pisemkach? Aaha, no bardzo ciekawe... To my chyba jakieś zupełnie inne filmy oglądaliśmy.

Boże... skąd takie tumany się biorą? Masz mózg? Jeśli tak, to zacznij go w końcu używać. Mówię o konsekwencjach indoktrynacji której zostaliście poddani, a której w swej beztroskiej głupocie nawet nie zauważacie. Poczytaj sobie w necie wypowiedzi współczesnych gimbusów-roślinek. To powinno dać Ci do myślenia.

Sorry koleś, ale rozmowa z tobą jest poniżej jakiegokolwiek poziomu. Ja tu o jednym (w związku z filmem), ty o drugim, zupełnie z nim nie związanym. Poza tym przekaż ode mnie gratulacje swoim rodzicom, gdyż wychowali jak widać nadzwyczaj kulturalną i obytą osobę.

Po pierwsze lufo nie jestem Twoim kolesiem (kolesi możesz szukać w piaskownicy), po drugie na Twoje "o tym, czy o tamtym" spuszczam wodę. Od moich rodziców łaskawie się odp&ie&dol. Poziom mojej kultury to również nie Twoja sprawa. Jest on elastyczny w zależności od sytuacji. W kontakcie z osobą która mam problemu ze zrozumieniem tekstu (tu żeby nie było nieporozumień mam na myśli Ciebie) dostosowuję się po prostu do poziomu delikwenta. Twój foch oznacza że zrozumiałaś, czyli cel został osiągnięty. ;)

W pełni się zgadzam.
Jest to film, który nijak nie ukazuje rzeczywistości.
Chodzę do szkoły i nie znam ani jednej dziewczyny, która by z siebie robiła taką galeriankę, a w szkole, jak to w szkole, taka informacja od razu by się rozeszła.

Też się zgadzam :) Film jest znośny, jak na debiut reżyserski, ale robienie z jego treści problemu narodowego jest niedorzeczne. Co to za rewelacja i odkrycie, że prostytutkami są często osoby nieletnie? To zjawisko występuje od zawsze w historii świata, więc czym tu się jarać. Same galerianki jako odrębna grupa prostytucji są niczym jednorożce (wszyscy słyszeli mało kto widział). Gdzie tu ta powszechność? Fabuła w tym filmie jest potwornie głupia (od sposobu podrywów rodem z pornosów, a nie z prawdziwego życia po gościa, który oczywiście musi się zabić, bo za szybko doszedł).