PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1179}
7,1 82 319
ocen
7,1 10 1 82319
5,1 12
ocen krytyków
Galimatias, czyli kogel mogel II
powrót do forum filmu Galimatias, czyli kogel-mogel II

Oba Kogle-Mogle to klasyki, ale Galimatias tak naprawdę kończy się smutno. Cele, marzenia i ambicje Kaśki nie są przez nikogo respektowane ani szanowane. Nikogo nie interesuje, co ona chce, o czym marzy, czego pragnie. Ma wyjść za mąż, zasuwać na gospodarstwie i rodzić dzieci. A na starość być wiejską babą, dokładnie taką, jaką jest jej matka. Tak ma być, bo tak było z pokolenia na pokolenie i nikt - oprócz niej - nie ma żadnych większych ambicji, aby to zmienić. Paweł bardzo szybko okazał się facetem zaborczym i osaczającym, takim właścicielem swojej żony, decydującym o każdym jej aspekcie życia. Było to widać już pod koniec pierwszej części, gdy ślub wymusił szantażem. Wyjdziesz za mnie i koniec. To chyba przedstawiciel tych facetów, o których mówił Pazura w filmie "Chłopaki nie płaczą" - że orali babą pole. Ale Kaśka sama sobie na to pozwoliła. Sama pozwoliła sobie wejść na głowę. Najpierw dała się zdominować ojcu, a potem dała się zdominować mężowi (jak kobieta ma zaborczego ojca, to potem wybiera sobie zaborczego faceta - akurat nie ma tu zaskoczenia). Pozwoliła, aby o jej życiu decydował najpierw jeden, a potem drugi. Zawsze robiła to, co oni chcieli, a prawie każda próba wybicia się na niepodległość okazywała się fiaskiem (uciekła Kolasie i to jest jej jedyne osiągnięcie). Także jeśli jest się bezwolną gułą i ciągle beczącym mazgajem, to nie dziwne, że facet bierze za lejce i prowadzi. Tutaj nie ma przypadku. A potem płacze, że jest w ciąży. Przecież wiedziała, z czego się biorą dzieci, więc tu też nie ma przypadku. Każdy kto narzeka na patriarchat, który jest ukazany w tym filmie, koniecznie musi wziąć pod uwagę to, że Kasia sama się temu poddała.

Wolfgang1984

Kasia biedna i zdominowana przez złego Pawła a wcześniej przez zaborczego tatę?Czy to ta sama dziewczyna która zwiała z własnego ślubu,ta sama która powiązała prześcieradła żeby uciec przez okno?ta sama która wyjechała do obcego miasta bez pieniędzy bez wsparcia bliskich nie wiedząc czy będzie miała gdzie spać? Jeżeli Kasia czegoś nie chciała zrobić to ani tata ani Kolasa czy Paweł do niczego nie byli w stanie jej zmusić.Przestańcie robić z niej ofiarę losu ona świetnie sobie radziła mało tego ten zły Paweł godził się na wszystko i znosił każdą dziwną akcję żony łącznie ze ściągnięciem obcego dziecka z Warszawy żeby wrócić na studia już widzę jak Paweł przywozi dziecko nie wiadomo kogo bo przecież dla niego Wolańscy to obcy ludzie a Kasia się z tego cieszy potem z tego samego powodu zamieszkał u nich Marian Wolański i Paweł też miał gówno do gadania bo przecież żona chce wrócić na studia ciekawe co by było gdyby to Paweł przyprowadził do domu kobietę żeby z nimi mieszkała?Kasia by furii dostała to by było dopiero upokorzenie dla niej jako żony ale Paweł jest facetem więc ma znosić obcego typa który zamieszkał u niego w domu nie przypominam sobie ani jednej sytuacji gdzie Paweł tyranizuje żonę,to samo w kwestii dziecka przecież on tam podaje solidny argument "dziadkiem na wywiadówki chodził nie będę" przypominam że Paweł jest dawno po studiach Kasia jeszcze nie zaczęła więc najprawdopodobniej Paweł ma koło 30-stki a Kasia jest po 20-stce i pomimo tego mówi,że potem wróci na studia czyli nadal nie zlekceważył żony za to ona miała to gdzieś stwierdziła,że Paweł może sobie być dziadkiem kiedy spłodzi dziecko bo na wywiadówki ona może chodzić to kto tu kogo olewał?moim zdaniem to Kasia była rozpuszczoną niedojrzałą dziewczyną która żyła wyidealizowanym obrazem miastowego życia ten jej tekst kiedy szykowała się do ślubu z Kolasą świetnie to pokazuje"ja to bym chciała do miasta na studia chodziła bym do teatru i filharmonii" serio?bo my w mieście dzień w dzień jesteśmy w filharmonii a z teatru praktycznie nie wychodzimy prawda była by taka,że w PRL-u czy się stoi czy się leży 2tysiace się należy mniej więcej tyle wynosiła pensja i to by było jej życie po studiach pedagogicznych chciała pracować z dziećmi pewnie jako nauczycielka już widzę jak z nauczycielskiej pensji spełnia swój Warszawski sen najprawdopodobniej nigdy nie żyła by na poziomie który dał jej Paweł o budowie domu za nauczycielską pensję mogła by zapomnieć ona sobie w głowie bajkę wymyśliła i w to uwierzyła a realia były inne ale dobrze niech dziewczyna wierzy w co chce trzeba było zwiać od Pawła tak jak od Kolasy przecież potrafiła to zrobić miejsce w akademiku na podłodze albo jako niańka u Wolańskich zawsze by się znalazło nikt jej nie bronił ,przez to wszystko jakoś nie widzę w Kasie tyranizowanej ofiary

marta490

Robię z niej ofiarę, ale wyraźnie podkreśliłem, że jest ofiarą na własne życzenie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones