A może by tak podsunąć pomysł nagrania filmu z perypetiami po latach - Piotruś jako dorosły, Kasia i Paweł jako rodzice, a co ze studiami Kasi? Mogło by wyjść równie śmiesznie :) Ja uwielbiam ten film :)
Fakt - bez nich, to byłby już nie ten sam film. Poza tym - istnieje ryzyko, że by go schrzaniliby (podobnie jak wiele innych, nieśmiesznych komedii ostatnich lat), a tak mamy tylko dwie części - za to obie fantastyczne. Poza tym - czy można mówić "tylko dwie"? Może "aż dwie". W każdym razie gdyby mięli na siłę zmieniać aktorów (a trzeba by było), szukać nowej fabuły, równie zawikłanej (ale bez przesady... bo za dużo zawikłań też zmniejsza wartość filmu) i równie komicznej (a ta była wyborna!) - tyle części "Kogla-Mogla" wystarczy :)
no tak -AŻ DWIE rewelacyjne części :) ryzyko, że nie wyszedłby równie uroczy, zwłazcza z dobieranymi aktorami, jest wielkie, jednak, zawsze kiedy oglądam obie częsci, mam ochotę zobaczyć, co wydarzyło się dalej - mimo, że to tylko film :)
według mnie ryzyko istnieje ale od czego jest zabawa ? :> z bardzo ale to bardzo wielką chęcią bym chciał zobaczyć kogiel mogiel 3 co by nie zrobili i pozmieniali byłbym za.
i taka odpowiedź mi się najbardziej podoba :) kto ma kontakt z P. Iloną Łepkowską? ktokolwiek z resztą, kto podjąłby się tematu, byłabym pierwszą fanką :D
Lepiej mieć niedosyt niż przesyt! Gdyby np. taki dr House skonczył się po 3 czy 4 seriach ludzie zwaliby go arcydziełem a teraz czekają na koniec. Podobnie pewnie byłoby z Koglem! Dziękuję temu, kto postanowił, że nie będzie części trzeciej! :)))
we wszystkim trzeba zachować umiar a najlepszym tego przykładem jest właśnie tak jak kolega wyżej napisał dr. House, Skazany na śmierć (3 seria niepotrzebna i 2 ostatnie odcinki 4 serii), włatcy móch, transporter, shrek, taxi i wiele innych "dwójek" i "trójek"