Bracia postanawia udawac przed ciezko chorym ojcem, ktoremu nie pozostalo juz wiele zycia, ze obie Koree sie zjednoczyly (liczac na zmiane przez niego testamentu).
Kiedy lezy w lozku w domu, wszystko jest banalnie proste, ale kiedy zaczyna czuc sie lepiej i chce wyjsc na ulice sprawy coraz bardziej sie komplikuja, a "wirtualne" zjednoczenie wymaga pomocy coraz wiekszej liczby osob. Niezly komediodramat, choc pod koniec zbyt ckliwy.
Natomiast podoba mi sie, ze Koreanczycy nie boja sie zmierzyc (i to w komediowej formie) z wlasna tragiczna historia. Po ponad 50latach podzialu na polnoc i poludnie wciaz licza ze kiedys nastapi pojednanie, a zwyklych ludzi z polnocy wcale nie uwazaja za smiertelnych wrogow, co udowadniaja takie filmy jak "Joint Security Area", "Heaven's Soldiers" czy wlasnie ten.