Był...ale się strasznie zestarzał i nie podzielam tu głosu większości.
Sentyment sentymentem... idea fabuły i owszem, ale po latach wieje słabizną.
To trochę tak jakbyś za młodu grał w Magię i Miecz, a teraz twierdził, że ta gra wieje słabizną. Osobiście nie rozumiem
Generalnie nie chcę specjalnie najeżdżać na tą kreskówkę, bo jarała mnie z 20 lat temu. Respektuję fakt, że inni się mogą tym zachwycać.
Po dwóch dekadach przerwy jednak naprawdę się męczyłem by dotrwać do końca. Wedle mnie fabuła, strona dźwiękowa i samo wykonanie kuleją na wzór "Załogi G". Jako dorosły człowiek nie dostrzegam również specjalnie tutaj przesłania, jakie niektórzy pragną tej produkcji imputować.
Teraz rozumiesz?
To nie bajka aby musiała mieć przesłanie, to animacja dla dorosłych i chodzi głównie o zajebiście oryginalną i schizową fabułę której nie posiada żaden współczesny film. Głównie to widzą w tym ludzie, dlatego nie przeszkadza im przepaść technologiczna.
Czy załoga G to ta bajka dla dzieci o chomikach?! Uderzyłeś się czym mocno w głowę ostatnio? Porównujesz animacje o zagładzie cywilizacji z bajką o chomikach? Jesteś szalony.
Czytaj ze zrozumieniem "znawco" http://www.filmweb.pl/serial/Battle+of+the+Planets-1978-247562
No właśnie czytam i wciąż pisze "Załoga G", czyli film o chomikach.
Zresztą od razu widać że ta amerykańsko-japońska koprodukcja to jakiś tani shit więc tak czy tak to porównanie jest kulą w płot bo:
1.Gandahar jest filmem dla DOROSŁYCH,
2. Gandahar jest filmem pełnometrażowym,
3. Jest z założenia filmem ambitnym powstałym na podstawie książki,
4. Jest filmem oryginalnym,
Nie rozumiesz fabuły? Spoko wytłumaczę ci. :D Planeta Gandahar zostaje napadnięta, potwory w metalowych zbrojach (potem się okazuje że to wcale nie metal :P) szerzą zniszczenie wśród jej mieszkańców. Po dogłębnej analizie okazuje się że z inwazją ma coś wspólnego z "istota" która jest nieśmiertelna i jest "Bogiem" ewolucji. Od niej dowiadują się że atak jest kierowany z przyszłości i z jej rozkazu. Skruszona prosi głównego bohatera o zahibernowanie się na 1000 lat tak aby ją zniszczył gdy stanie się już śmiertelna.
A o czym jest ta twoja bajka? Stateczki, robociki, lasery i wybuchy? Równie dobrze możesz porównać Star Treka do Odysei Kosmicznej.
Przerastają mnie jedynie niektóre drzewa, po prostu nie chce mi się dyskutować nad przestarzałą kreskówką w technice - tak tak - przesłaniu, skoro są dziesiątki ciekawszych tematów. Pozdro.
Przerósł Cię ten temat, inaczej nie uciekłbys w trakcie dyskusji by szukać dziesiątek innych tematów do trollowania. Podzielam zdanie autora tematu, ale pod warunkiem, że mówimy tylko o pełnometrażowych filmach, bo Laloux miał dwie krótkometrażówki, które przerosły trochę Gandahara "Comment Wang-Fô fut sauvé" i "La Prisonnière"
Z jednym nie masz racji @Kajzer, eternalowi rzeczywiście nie chodziło o chomiki, bo Załoga G pojawiła się jako pierwsza w Wojnie Planet w latach 70. Co do reszty, to są filmy, których nie ogląda się dla przesłania, tylko dla KLIMATU. I tutaj już nikt nie może się sprzeczać że klimatu filmowi brakuje. Nie ważne o co chodzi (bo też i do końca nie wiadomo), psychodelka jest, zagłada świata jest, dziwne stwory są, bohater ratujący cały świat obecny, no więc klasyka i KLIMAT, KLIMAT!