Świetnie się bawiłem. Bez wodotrysków, fajerwerków i kiczCGI. Kiedyś Hongkong i Japonia, teraz Korea i Chiny robią coraz lepsze filmy. W Europie też od czasu do czasu coś fajnego powstaje. Natomiast Usaowcy produkują już 90% ogólnoświatowego chłamu typu sequele, prequele, rebooty, spin-offy, remake, crossovery i tym podobne dziadostwo - często o gazetkowych rodowodach.