To dziwne, bo są nazwiska i jakaś historia... Aha, no i ten tytuł - Pogromcy mafii - takie disco polowe ( np. Steven Seagal - Pogromca mafii ) .
Nie, nie zdaje Ci się.
Co więcej jak na taką obsadę to faktycznie mocno zaskakujące, bo film ogląda się jak jakiś o wiele "tańszy".
Jednak rozrywka na dobrym poziomie, przymknąć oko i jest OK.
Bardzo lubię klimaty gangsterskiego półświatka lat 20-30, to i lata 40-te podchodzą miło.
Scenografia była dobra, można było poczuć epokę, te automobile, tomigany itp.
Osłodziło mi to drewno, i tyle.
Pozdrawiam.
Właśnie obejrzałem ten film i wykonanie bardzo dobre, obsada dobra ale film nędzny. Wygląda jakby zabrał się za niego jakiś amator, który nie umiał nawet pokierować aktorami nie mówiąc już o interesującym opowiedzeniu historii. Poziom troche lepszy niż w filmach Uwe Bolla