Jako pierwszy zapoznałem się z anime Gantz. Według mnie było zajefajne, pomijając dziwny koniec - brak cenzury, szybka akcja, krew itp. Później zacząłem czytać mangę, która jest jeszcze lepsza.

Od filmu spodziewałem się czegoś pokroju poprzedników. Może nie idealnego odwzorowania, bo nigdy tak nie jest, ale czegoś zbliżonego. W rezultacie otrzymałem coś na pokrój filmu sci-fi ze strasznie wolno reagującymi bohaterami. Czemu ten film jest taki wolny? Akcja strasznie się wlecze, aktorzy zachowują się jakby starali się na siłę wydłużyć czas ekranowy, skracając do minimum konieczność użycia efektów specjalnych. Rozumiem mus pokazania wrażenia na twarzy aktora, ale bez przesady by trwało to z 5 sekund każdy!

Zmiany w historii pomijam, gdyż jakoś trzeba było prze-adaptować środowisko licealne do studenckich realiów. Skrócone walki z alienami trochę irytują, na czym film traci. Podczas trwania ich zastanawiałem się jakim cudem bohaterowie jeszcze żyją? Patrzą się z opadniętą szczęką na kosmitę (ok, zdarza się), a kosmita ślimaczym ruchem stara się ich zabić.

Ogólnie trochę akcji jest, jakieś starania wdrożenia puenty ala Spider-man (Kurono powtarzający tekst z książki), jednak duży potencjał filmu został okrutnie ucięty.
Jeśli chcesz obejrzeć coś ciekawego to lepiej sięgnij po anime (ale to tylko moje zdanie).

6/10 dla osoby, która zna tytuł. Komuś zupełnie świeżemu może się bardzo spodobać lub zupełnie nie. Mimo wszystko drugą część zamierzam obejrzeć z czystej ciekawości, choć już widać, że dużo będzie pozmieniane ;>