w filmie występuje youngtimer a konkretnie kultowy Garbus, dlatego też film jest dobry, ale pewnie dla ciebie coś co nie jest bmką lub mercem i nie kosztuje 300 tys. zł to złom tak? jeśli tak jest, to znaczy że należysz do grona nowobogackich wieśniaków

to Twoje zdanie, mnie film niesamowicie się podoba, wskazuje na to fakt, że za każdym razem kiedy go oglądam uśmiecham się od ucha do ucha, właśnie ta nierealność jest tu najciekawsza, bo czymże byłby wesoły film bez tych nierealnych fragmentów? miło jest się rozmarzyć w takim świecie i zapomnieć na chwilę o problemach, ode mnie 10/10 a Garbusek jak dla mnie (chodzi o konkretny ten w filmie) to samochód nie do zastąpienia

Chyba nie taki głupi, skoro dajesz mu aż "trójkę":-) U mnie ma gwarantowane 8/10. Oczywiście masz prawo do własnego zdania, ale ja z kolei uważam, że film nie jest głupi, ani bez sensu, a już na pewno się przy nim nie nudziłem. Wręcz przeciwnie: dawno już nie oglądałem tak ciepłej, choć przecież zwyczajnej rodzinnej komedyjki. To taka odtrutka na kino a la nawalanka, mordobicie i wszechobecne bluzgi np. "Chłopcy z ferajny" (skądinąd niezła klasyka). Mało kiedy zostawiam sobie jakiś film na pamiątkę, ale właśnie Garbi/Herbie dostąpił tego zaszczytu;-) Nie ukrywam, że w ogromnej większości jest to zasługa uroczej głównej bohaterki. Przyznasz, że to dziewczę urodę ma nieprzeciętną. A do tego ten jej rozbrajający głos, który od razu skojarzył mi się z głosem zarzynanego kurczaka przechodzącego mutację:-) Znalazłem taki głupkowaty kawałek, The Blacksmoke Organisation - "Herbie (Fully Loaded Remix)", gdzie ów głos można sobie podziwiać:-)
"Szczęki" to horror i lepiej żeby scenki były jak najdokładniej wycyzelowane pod kątem realizmu, coby jako tako gawiedź nastraszyć - w końcu po to sięga się po takie filmy, nie? A tutaj? Co mi przeszkadza, że samochodzik macha drzwiami i że to pewnikiem nie jest robione na komputerze, tylko siłą mięśni dwóch osób?
Się mi nie podobała jedynie końcowa scenka rajdu z tym ogrodzeniem. Tutaj mógłbym Ci przyznać rację. Ale nie dlatego mi się nie podobała, że bajer był źle dopracowany ino, że szyty grubymi nićmi i niepotrzebny. Pozdrawiam.

A ja się pytam, czemu Polszmat nie wyświetla już prawdziwego Herbiego (np. W Monte Carlo itd)

Kolejna amerykańska komedyjka dla ludzi o inteligencji przeciętnego amrykańca. Cóż... można się było tego spodziewać.