Oba są przeciętne. Gdybym jednak miał wybierać to ten pierwszy. A tak na marginesie, to najlepszym filmem Afflecka ( i to zdecydowanie) jest moim zdaniem "The Town"
Ponieważ nie opowiada podkoloryzowanej historii ucieczki biednych Amerykanów z okupowanej ambasady to żadne nagrody i splendor liczyć nie mógł, jak rozsławione "Argo".