PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=234467}

Gdzie jesteś, Amando

Gone Baby Gone
7,1 43 025
ocen
7,1 10 1 43025
7,1 16
ocen krytyków
Gdzie jesteś, Amando
powrót do forum filmu Gdzie jesteś, Amando

Nonsens

ocenił(a) film na 2

Niech mi ktoś wytłumaczy, jak to możliwe, że facet strzela nieuzbrojonemu zboczeńcowi w tył głowy z przyłożenia i nikt się go nie czepia, nie aresztuje, nie prowadzi śledztwa? Wręcz przeciwnie gliniarze podchodzą i mu gratulują. Ja rozumiem, że nikt nie płacze po pedofilu-mordercy i nie chodzi mi o to żeby ktoś był oburzony postępkiem głównego bohatera. Ale kpiną z widzów jest wciskanie takiego kitu. Przyjeżdża prokurator, lekarz od trupów jakaś ekipa śledcza i co robią? Nic? Spokojnie wpisują do raportów, że facet ma dziurę w tyle głowy i nie wiadomo kto mu to zrobił?

ocenił(a) film na 8
Mordechaj

Film naprawdę mi przypadł do gustu, ale muszę się z tobą zgodzić, mnie też zakuło to w oczy. Nikt Ci tego nie wytłumaczy, bo to poprostu "błąd" w scenariuszu.

ocenił(a) film na 8
hokuspokus2

a mi sie wydaje ze zrobili walka w aktach ze to w samoobronie. jakby nie patrzec stara baba i jej maz cpun mieli strzelbe, ktora miedzy innymi postrzelili ze skutkiem smiertelnym jednego z gliniarzy. po za tym w tym filmie bylo pokazane ze policja moze sobie na duzo pozwolic- niekoniecznie zgodnego z prawem.

ocenił(a) film na 8
koziol21

Pamiętaj, że oni praktycznie włamali się do tego domu, a w ameryce jak to się mówi wolność Tomku w swoim domku. Policja była przychylna, ale prasa raczej by nie popuściła w pogoni za sensacją i jakiś dziennikarz połakomiłby się na awans w redakcji. Teoretycznie twórcy mogli wpaść na jakiś naciągany pomysł, ale moim zdaniem wogóle nad tą kwestią nikt się nie zastanawiał.

koziol21

zgadzam sie. cała ta operacja była nie do końca zgodna z procedurami, więc w raporcie trzeba było naściemniac tak czy siak.

ocenił(a) film na 8
Mordechaj

No właśnie szacunek dla twórców, że tego nie wałkowali, bo rozwlekanie takich oczywistości tylko popsuło by klimat. Jakbyś oglądał uważnie to może przyszło by Ci do głowy, że skoro policja robiła takie kanty, to załatwienie tej sprawy (zwłaszcza w takich okolicznościach) nie sprawiło im większych kłopotów.

ocenił(a) film na 2
Aldo_Raine

W sprawę zatuszowania morderstwa wtajemniczonych byłoby kilka osób, a nie gliniarze z całego miasta, którzy na pogrzebie podchodzą do Afflecka i gratulują mu wykonania dobrej roboty. Zresztą nie wiem jak podciągnąć pod samoobronę albo samobójstwo strzał w tył głowy. Masz jakiś pomysł? Po prostu reżyser przegiął pałę i trudno to jakoś sensownie wytłumaczyć. Gdyby jeszcze rozegrali to inaczej np. zboczeniec trzyma nóż lub pistolet, poddaje się, ale główny bohater ma to w dupie i strzela mu w pierś. Wtedy pewnie uwierzyłbym, że można coś takiego zatuszować i racjonalnie wytłumaczyć samoobroną. Ale strzał z przyłożenia w tył głowy? Widać reżyser wyszedł z założenia, że może być głupio byleby tylko było efektownie. Już o wtargnięciu jakiegoś tam prywatnego detektywa na prywatną posesję nie będę się rozpisywał, bo zrobił to kolega wyżej.

ocenił(a) film na 8
Mordechaj

Mam poważne obawy co do tego czy jesteś świadom tego co piszesz, bo właśnie pięknie wyjaśniłeś dlaczego to wszystko jest logiczne ;). Właśnie dlatego, że w zatuszowanie sprawy wtajemniczone było małe grono policjantów to mogli oni przedstawić sprawę dokładnie tak, jak chcieli, bez tłumaczenia się nikomu. Dlatego też wszyscy inni postrzegali ją tak, a nie inaczej. Remy sam powiedział, że kiedyś sfabrykował dowody, więc, jakim problemem było sfabrykowanie ich i tym razem? Mógł zaraportować co tylko chciał, a nikt nie robił żadnych przeszkód, żadnych komplikacji, nie dociekał prawdy, bo dobrze wiedział kto jest ofiarą. Właśnie tak działa policja. Nie wiem również o jakim "wtargnięciu" mówisz, skoro Patrick oficjalnie współpracował z policją, a w domu zaczęła się strzelanina??

ocenił(a) film na 9
Mordechaj

Zgadzam się w 100% z Aldo_Raine. Jeden ze zboczeńców był zbiegiem i przed wejściem do domu Remy spytał Patrick'a czy na pewno widział medalion porwanego chłopca na co on odpowiedział, że na pewno widział Corwin'a Earle'a (który jak pisałem wcześniej był zbiegiem). Wydaje mi się, że to już wystarczający powód by policja mogła wtargnąć do tego domu, a jeśli nawet nie to pewnie nakaz był już gotowy skoro Remy mówił, że SWAT jest już w drodze. A może Nick miał przy sobie nakaz ale nawet nie zdążył go wyciągnąć bo został postrzelony przed drzwiami? Co do zabójstwa tego zboczeńca to moim zdaniem rzeczywiście przydałaby się krótka scenka w której Remy powiedział by do Patriclk'a coś w stylu "Nie martw się, zrobiłeś jak należało. Wszystkim się zajmiemy."

ocenił(a) film na 5
Mordechaj

Nie tylko dla ciebie jest to "przegięciem pały", ale są takie kołki (Aldo_Raine) którym da się wszystko wcisnąć, nawet to że w zimie najlepiej chodzić w sandałach.

ocenił(a) film na 8
Mordechaj

Trudno byłoby zatuszować sprawę w sytuacji kiedy koleś otrzymał strzał w tył głowy z 3 cm. Oględziny miejsca + badanie zwłok przez biegłych i raczej nie dałoby się tego podciągnąć pod "wypadek" czy samoobronę.

Ja uważam, że Patrick po prostu przyznał się i opowiedział co się stało. Koresponduje to z kolejnymi scenami gdzie widać że wszyscy o tym wiedzą (vide policjant gratulujący na pogrzebie).
Ciąg dalszy tego wątku nie był istotny dla fabuły i reżyser całkiem słusznie go pominął. Nie jest to wg mnie błąd czy niedopatrzenie. Hipotetyzując troszkę całkiem możliwe że złożył zeznania i w tej sprawie prowadzone było postępowanie karne. Biorąc pod uwagę to kim jest, w jakich okolicznościach doszło do zdarzenia i że wszystko wyjaśnił niekoniecznie musiał zostać aresztowany. Być może dostałby jakiś wyrok a być może zostałby uniewinniony (działanie w stanie silnego wzburzenia itp. Ale tak jak napisałem - moim zdaniem ciągnięcie tego wątku było bezcelowe.

ocenił(a) film na 7
voyteckk

Trudno? Pewnie, a jednak nie niemożliwe.
Wyobraź sobie, że Patrick trzyma na muszce pedofila, do pomieszczenie wchodzi Remy, a pedofil i tak sięga po broń, bo jest świrem, bo mu wszystko jedno, bo pójdzie siedzieć za zabójstwo lub nieumyślne spowodowanie śmierci i porwanie. A przynajmniej taką wersję przedstawiają Remy i Patrick.
Wątek był dość istotny, bo gdyby Patrick poszedł siedzieć to nie byłoby dalszego ciągu filmu, a raczej takiego dalszego ciągu. To, że nie pokazano rozmowy Patricka Z Remy'm (ustalania zeznań) nie świadczy ze takiej nie było. W 65 minucie filmu jest scena (po zabiciu pedofila), kiedy Patrick pokazuje policjantom gest ewidentnie oznaczający broń. Nie wiadomo co mówi ale film w założeniu ma dawać do myślenia a nie wszystko podane na tacy.

ocenił(a) film na 8
Mordechaj

Zgadzam się z Aldo, że wałkowanie takich szczegółów zepsułoby film.

ocenił(a) film na 8
Mordechaj

a kogo takie pierdoły obchodzą ?

HRA

ludzi, którzy myślą oglądając film...

ocenił(a) film na 8
Dies__Irae

Przeciwnie. Tylko bezmyślny plankton zwraca uwagę na nic nie znaczące drobiazgi. Pospolity filmwebowy malkontent nie jest nawet w stanie skupić się na filmie przez 90 minut i póżniej wypisuje nudne dyrdymały.

HRA

cóż, te dyrdymały świadczą moim zdaniem o wiarygodności historii. wiarygodność rzutuje na ocenę filmu. zresztą cała ta historia jest tak absurdalna, że kwestia zabicia pedofila wydaje mi się mało istotna...

ocenił(a) film na 8
Dies__Irae

Oczywiście. Każda filmowa historia to absurd. Takie '28 dni póżniej" czy "Skazani na Shawshank" do dopiero filmy pozbawione wiarygodności, a oceniłes je jako arcydzieła. Och- filwebowicze i ich logika.

HRA

no błagam. różne filmy mają różne kryteria oceny, zarzucanie "28 days later" braku wiarygodności jest komiczne. równie dobrze mógłbym star wars czy epokę lodowcową ocenić jako niewiarygodne, także argument trochę Ci się nie udał...

ocenił(a) film na 8
Dies__Irae

Tak naprawdę to ty piszesz o braku wiarygodności, a ja o nieistotnych dla widowiska drobiazgach {Pierdołach} i o takie drobiazgi mozna się czepiać i w "Ojcu chrzestnym" i w "Epoce lodowcowej". Nie ma znaczenia jaki to tytuł.

Film to właśnie widowisko złożone z całej masy elementów: muzyka , scenografia. gra aktorów, scenariusz itd. Jeśli te elementy dobrze do siebie pasują {za to odpowiada reżyser} i są na odpowiednim poziomie to film jest udany. Ma klimat.
I własnie "Gdzie jesteś Amando" jest taką udaną produkcją. To nie byl na szczęście film o zastrzelonym zboczeńcu i śledztwie z tym związanym.

HRA

nie chce wchodzić w głębszą polemikę, jako, że film widziałem jakiś czas temu. ale jeśli sama historia jest słaba to filmu nie uratuje ani muzyka, ani gra aktorów. "detektyw" o bliżej nieokreślonych uprawnieniach chodzi na akcje z policjantami, wparowuje do domu, zabija pedofila strzałem w tył głowy i nawet nie ma postępowania. nie ma kwestii czemu tam był. błahostka? ok. policjanci ryzykują karierę dla dzieciaka, którego matka jest nieodpowiedzialna i zamiast wpływać na opiekę społeczną i sąd rodzinny porywają dziecko, pozorują jej śmierć, pozorują napad na bar, w celu zastraszenia świadka. żeby było śmieszniej, nie ma też kwestii tego, jak uda byłemu szefowi policji ukryć tożsamość amandy, bo na dziadka to raczej nie wygląda, mała nawet dokumentów nie ma. rozumiem że nie mogli wpływać na sąd, ale bez problemu sfałszują dokumenty takie jak chociażby akt urodzenia itp. DROBIAZGI! a i jeszcze jedno- dla mnie ten dylemat na końcu nie był aż tak trudny. moim zdaniem lasce głównego bohatera nieźle odjebało że z nim zerwała, bo miał inne zdanie na temat tego co zrobic z sytuacją. że uważał, iż miejsce małej jest przy matce. ja się nie przypieprzam do szczegółów- dla mnie cała historia jest idiotyczna.

ocenił(a) film na 8
Dies__Irae

historia może idiotyczna, ale film ogląda się super

ocenił(a) film na 7
Dies__Irae

Wypunktowałeś dokładnie wszystkie moje zastrzeżenia do tej historii. Bardzo dziękuję :)
Aczkolwiek doceniam starania ekipy by zrobić z niej nezły film.

Mordechaj

Tez nie trawie takich bledoow. Z przylozenia w tyl glowy jako samoobrone podciagneli? Komiczne :) Jak z bliskiej odleglosci strzelisz to rana jest dookola oparzona, koroner odrazu by wiedzial ze to byla egzekucja. Wspominam o tym bo moglby sie ktos odezwac ze widzial goscia jak siega za spluwe i strzelic do niego, ok, ale nie podchodzilby wtedy do niego na 2cm od glowy z lufą i dopiero strzelal. Szkoda ze tak duzy blad.

ocenił(a) film na 4
Mordechaj

W książce pedofil miał nóż i zaatakował detektywa w filmie skiepścili to i wiele innych motywów.

ocenił(a) film na 7
Mordechaj

niestety wszystkie te 'plot-holes' wynikają z tego, że film jest mocno pocięty (a nigdy chyba nie wyszła wersja reżyserska, albo ja o tym nie wiem) i że niestety z braku miejsca nie zastosowano paru rozwiązań, które posiadał książkowy oryginał (co najlepiej widać w konsekwencjach po strzelaninie z pedofilem)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones