Niemiecki WIP (dla niewtajemniczonych: więzienny exploitation) z 1980 roku. Zapewne Jesus Franco i Lina Romay musieli akurat wyjechać na wczasy, bowiem za kamerą stanął sam producent, Erwin C. Dietrich. Obsada mniej więcej ta sama, co zwykle, z ponętną Karine Gambier i muskularnym Erikiem Falkiem na czele. Tym razem dołączyła do nich Brigitte Lahaie, niekwestionowana królowa francuskich XXX lat 70tych i 80tych. Miłośnicy horrorów znają ją zapewne z kilku filmów Jeana Rolina, m.in. FASCINATION i GRAPES OF DEATH. Angażując Brigitte, producent trafił w dziesiątkę. Francuska bogini seksu przyćmiewa bez trudu wszystkie pozostałe więźniarki. Wystarczy jej tylko się rozebrać, do czego scenariusz daje niejedną okazję.

Fabuła podobna do filmów Jessa Franco z tego okresu (BARB WIRED DOLLS, GIRLS BEHIND BARS, WOMEN IN ZELLBLOCK 9), choć zdecydowanie lżejsza w tonie. Traktuje o jakimś państewku w Europie Łacińskiej, mającym za godło nagą kobietę (!). Nic dziwnego, że panuje tu ruja i poróbstwo. Władzę sprawuje prezydent-dyktator, drżący ze strachu przed międzynarodową komisją, zapowiadającą gruntowną rewizję w domach publicznych. Otóż nie wszystkie pracownice tych przybytków rozkoszy mają licencję na wykonywanie zawodu (np. Brigitte Lahaie ewidentnie pracuje na czarno). Kochanka prezydenta (Karine Gambier) znajduje rozwiązanie. Nierządnic bez licencji należy umieścić na jakiś czas na małej wysepce, w charakterze więźniarek. Ona sama podejmuje się obowiązków nadzorczyni.

Mniej tu brutalności, a więcej humoru, niekoniecznie czarnego. Niezobowiązujący i lekkostrawny "więzienniak", rzecz jasna dla amatorów gatunku.