Jeżeli spodziewacie się odmrożonego kotleta anime z lat 90? To się zawiedziecie.
Prawdziwy fan Czarodziejki z Księżyca czytał mangę (a jeśli nie, to polecam, bo można znaleźć w językui angielskim w Internecie) więc wie, że ostatnia część, jest zupełnie inna niż ta na której, większość z nas się wychowała.
Poznacie nowe czarodziejki: Sailor Heavy Metal Papillon, Sailor Mnemosyne, Sailor Lethe, Sailor Chi, Sailor Phi.
Akcja jest szybka, ponieważ wiernie odzwierciedla strony mangi! Nie ma tutaj ani czasu, ani sensu na wątki poboczne.
Ile ludzi, tyle opinii. Obejrzałem bez żadnych napisów, po japońsku i przekonajcie się sami, jeśli w końcu ktoś to przetłumaczy na angielski, bądź będę napisy w języku polskim. Na pewno obejrzę i będę wracał do tego wiele razy, bo niektóre sceny chwytają za serducho, nawet 37 letniego faceta :), a marudy będą zawsze marudzić ;)
Właśnie w mandze wiele wątków jest poprowadzonych inaczej, przez co Crystal, Eternal i od niedawna Cosmos może mieć niezbyt ciepłe przyjęcie pośród fanów anime z lat '90. SM Cosmos jeszcze nie widziałam, ale mimo że to stare anime uwielbiam, to Crystal i Eternal również bardzo mi się podobają (jak i cała manga).
Poprosiłabym jeszcze o wskazówki, jak obejrzeć Cosmos, bo chyba nie umiem w wyszukiwarkę xD
Trzeci raz próbuję odpowiedzieć. Chyba nie można wkleić linków :( Wpisz proszę w wyszukiwarkę słowa "read sailor moon manga online" i od razu powinna się wyświetlić stona missdream. Cosmos to akty od 50 do 60. Pozdrawiam
Oczywiście kłania się czytanie ze zrozumieniem. Bo pytałaś o filma a nie o mangę. Niestety można obecnie znaleźć w Internecie tylko wersję piracką. Miałem szczęście bo ktoś z fanów w dniu premiery zrobił na youtube oglądanie na zywo.
Wczoraj, wydaję mi się że już widziałem wersję blueray z angielskimi napisami, jednak nie będe osobiście namawiał do ściągnięcia bo jest to jednak nielegalne, ale mogę potwierdzić, że w Internecie już jest.
Dokładnie, miałam na myśli anime. Dziękuję za wskazówki, będę szukać i w końcu znajdę. :)
Obejrzałam. Bardzo mi się podobało, ale można było się pokusić o trzecią część i faktycznie nieco zwolnić tempo. Chciałoby się z Sailorkami trochę dłużej posiedzieć, a tu koniec :(
Mnie nie urzekła Cosmos - Eternal również nie. Wręcz przeciwnie: rozczarowała. Obejrzałam dla zasady, ale na pewno do tej wersji nie wrócę. Serial był znacznie lepszy, nie szkodzi że odbiegał od mangi. Najwyraźniej pani Naoko wypaliła się, jeśli chodzi o ostatnią część Sailorek. Jestem fanką OD LAT (pierwsza emisja POLSAT, 1995 rok) i niestety najnowsza ekranizacja SM jest pozbawiona tego czegoś, nawet muzyka i transformacje były plastikowe i sztuczne. Jestem na NIE.
No i ok. Ile osób tyle opinii. Cały czas porównywanie do anime z dzieciństwa jest dla mnie nie zrozumiałe. Pamiętaj, że manga wyszła pierwsza. Na jej podstawie nakręcilil, coś na czym i ja się wychowałem. Mam każdy odcinek na kasetach i sentyment zawsze zostanie, ale są to zupełnie inne produkcje. Idą zgodnie z tym, co zostało zapisane w mandze (no prawie, bo starlights zginęły we śnie a w filmie nawiązali do anime z lat 90tych, jak Kakiu je uratowała przed Galaxią) i tyle. Wolałem obejrzeć trochę inną historię niż odświeżonego kotleta w lepszej grafice. Już prędzej mogliby nakręcić dalsze losy Chibusy i jej czarodziejek, ale to wiemy, że już nigdy nie powstanie.
A ja przeciwnie: wolałabym obejrzeć odświeżonego kotleta w lepszej grafice. Chociaż czy w tej najnowszej wersji można mówić o lepszej grafice? Wg mnie nie. I nie chodzi mi tu o sentyment, na który się powołujesz, w anime z lat '90 była i fabuła, i muzyka, i klimat. Każda Sailorka miała swoją melodię transformacji, seiyuu były idealnie dobrane do postaci, w serii Stars były przeboje, które do tej pory się nuci. W nowej wersji nie było nic z tych rzeczy, ot czyste prosektorium, kliniczna jakość. ZERO tego, co mnie porwało dekady temu. Postaci BEZ WYRAZU. Oczywiście mangę czytałam (w oryginale, zanim jeszcze pojawiła się na polskim rynku). Ba! Na konwentach razem z siostrą śpiewałyśmy piosenki z Sailor Moon (koncertowałyśmy w Polsce i po za jej granicami). Gdybyśmy miały powoływać się na materiał muzyczny z nowej wersji, nie miałybyśmy żadnego materiału. Nie. Jestem zdecydowanie na nie, jeśli chodzi o nową wersję. Cosmos rozczarowała mnie maksymalnie.
No i ok. Ile ludzi tyle opinii. Kiedyś czytałem, że anime było nakierunkowane na żeńską widownie, a manga na męską. Cóż dodać? Jesteśmy tego żywym przykładem.