PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=558709}

Geneza planety małp

Rise of the Planet of the Apes
7,0 112 321
ocen
7,0 10 1 112321
6,6 26
ocen krytyków
Geneza planety małp
powrót do forum filmu Geneza planety małp

Brak przesłania...

użytkownik usunięty

Tak naprawdę to ten film nic nie wnosi. Sama końcówka jest jak dla mnie źle zrobiona. Małpeczki wędrują do lasu i wszyscy są szczęśliwi. I to jest happy end ? Przecież wiadomo, że zaraz siły specjalne zabiłyby szympansy. James Franco raczej nie nadaje się do roli naukowca i to widać, nie wspominając o "świetnej" grze aktorskiej Freidy Pinto. Żenada. Zdaję sobie sprawę, że film przedstawia epidemię małp, która nigdy nie będzie miała miejsca w rzeczywistości, ale w filmie jest tyle badziewnych scen, które oglądałam pukając się w czoło. Np. Mówiący szympans, wirus powodował podobno zmiany w obszarze mózgowym, więc jak doszło do zmiany strun głosowych. Z resztą mówiący szympans tandetnie wyglądał.

ocenił(a) film na 9

Jest jakaś książka, w której jest opisywane co się zdarzyło po "Genezie", niestety tylko po angielsku, więc nie wiem co tam jest napisane. Nazywa się "Dawn of the planet of the apes: firestorm". Więc może tam jest opisane, dlaczego nikt nie powybijał w lesie małp.

użytkownik usunięty
muppet90

Cóż, tak się składa, że wyszła nowa część planety małp, i właśnie tam znajdę odpowiedź na moje pytanie.

ocenił(a) film na 9

Wiem o tym, ale to opisuje wydarzenia między tymi filmami.

ocenił(a) film na 3

Zgadzam się z Twoją opinią. Dziw mnie bierze, że tego typu opinii jest mało na tym forum.(Nie mówiąc o ocenach)
Ledwo wytrwałem do końca. Ostatnie parę minut przewinąłem sobie, bo ten sztuczny happy-end w lesie doprowadził mnie na skraj możliwości oglądania tej produkcji.

To film skierowany do grona widzów niemyślących, bo każdy kto choć trochę wymaga od filmu powinien dojść do wniosku, że ten film już na początku nie trzyma się kupy, a z każdą następną chwilą będzie się to pogłębiało.
Już w pierwszych minutach mamy do czynienia z wystawieniem na próbę widza, bo laboratorium farmaceutyczne nie zacznie omawiać danego leku z inwestorami jeśli owy produkt nie został odpowiednio przetestowany.(Innymi słowy nie został podany szeregom testów na różnych osobnikach przez kolejne kilka miesięcy, jak nie lat.) A tak to serwują nam na hurra naukowca, który jest tak pewny swego osiągnięcia, bo mu się na jednej małpie udało, że JUŻ trzeba to do masowej produkcji dawać i na ludziach testować, bo to leczy. Swoją drogą w takich koncernach farmaceutycznych jest cały zarząd ludzi, a tutaj mamy jakiegoś jednego gościa od wszystkiego, który się oblizuje na myśl o pieniądzach.(Ach te złe koncerny.)

Kolejna rzecz to to, że Ci aktorzy są niczym te sekwoje - drewniane. Sąsiad mający parę scen, na każdej ma taką samą minę przerażonego buca. Co nie wyjdzie z domu to musi trafić na wredną małpę - komedia.
James Franco czyli główny bohater, w ogóle mnie nie przekonał do swojej roli. Przez większość filmu wyglądał na kogoś kto za bardzo nie wie o co chodzi.( "Co ja tu robię i kogo chce zagrać?")
Związek, który ukazali pomiędzy Freida Pinto, a nim to jakiś autentyczny żart. Wparował do zoo z małpą w wózku(by ją ukryć rzecz jasna) i jak gdyby nigdy nic babka zaczyna leczyć małpę i jest fajnie. Nie pyta skąd ją ma, o co chodzi, czy ją nie ukradł z zoo. No po prostu czysta sielanka. Oczywiście podryw na małpę zawsze działa, więc pierwsze lody przełamane. Litości.
Twórcy filmu z rozkoszą też przeskakiwali lata, ale robili to tak nieudolnie, że w samym filmie wyglądało to na parę godzin. Po 3 czy 5 latach(Nie pamiętam, która wersja, bo tych skipów było parę) jego wybranka serca zaczęła dociekać skąd ma tą małpę i czemu ona jest taka cholernie inteligentna. Oczywiście po dowiedzeniu się prawdy (w końcu) dochodzi do wniosku, że musi coś mądrego powiedzieć, więc rzekła, że tak niewolno przecież wykorzystywać małp. No łał. To było tak nieudolne zagrane, że mi prawie głowa odleciała z żenady jakiej doznałem. Naprawdę mogli sobie darować ten związek, bo niczego nie wniósł sobą, a tylko dodał kaszany i znaków zapytania.

Kolejna wersja cudownego leku wchodzi w ostateczną fazę bez jakiegokolwiek porozumienia z głównym jej twórcą. Baaa - bez żadnych testów. Kolejna jedna małpa wystarczyła, by ruszyć całą machinerie. Na protesty owego naukowca, właściciel sobie prycha i jeszcze mu grozi(o jakie te złe korporacje). Dzielny naukowiec stawia na swoim i sam mówi, że odchodzi. No, no. Chłopak pokazał. Poziom żenady wzrósł do niebotycznego poziomu. Scena w helikopterze jak prezes po zapytaniu się czy zabiją te małpy i otrzymaniu twierdzącej odpowiedzi oblizuje się i mówi "To dobrze" to mi autentycznie ręce opadły. Co oni chcieli tym osiągnąć? Zrobić z niego czarny charakter? Uosobienie złych i pazernych korporacji, dla których nie liczy się dobro człowieka, a dobro portfeli? Jeśli tak to moim zdaniem wyszła im nijaka papka. Końcówki nie będę opisywał, bo zgadzam się z tym co napisał @_Nefretete_
Stado małp przebiegło przez miasto i uzbrojeni po zęby ludzie nie dali rady stawić im czoła. Na końcu je zostawili, bo by nie było z czego następnej części nakręcić.
Naprawdę szkoda, bo myślałem, że wyjdzie ciekawy remake.

ocenił(a) film na 9
MrPawello

Trochę za bardzo się czepiasz, jeśli chodzi o te realia w laboratoriach, przecież to tylko film, jakby zrobili inaczej to byłoby mnóstwo tego skakania w czasie. Co do aktorów, to mogę się zgodzić, ewentualnie można przymknąć oko na Willa i powiedzieć, że chodziło o to, że przypadkowy człowiek dostał "super-małpę" i miał niewielkie pojęcie jak się nią odpowiednio zająć, dlatego losy Cezara potoczyły się tak, a nie inaczej. Jego dziewczyna faktycznie mogła się wcześniej wypytać skąd taka inteligencja u Cezara, tymczasem starczyło jej tylko powiedzenie "to jego geny". Co do końcówki, to tak jak pisałam wcześniej, jest jakaś książka opisująca wydarzenia między pierwszą a drugą częścią, więc tam chyba jest wyjaśnione czemu małpy przeżyły w lesie.

ocenił(a) film na 3
muppet90

Nie czepiałbym się gdyby ten film nie uważał odbiorcy za totalne dziecko. Małe dzieci nie potrzebują dogłębnych i szczegółowych wyjaśnień, a niekiedy nie potrzebują ich wcale. Tak samo jest i w tym filmie.
Tzn. co masz do losów Cezara? Bo jak dla mnie to on się świetnie zaopiekował tą małpą. Jakby to co najmniej była jego dziesiąta małpa. Zresztą. Koleś był naukowcem obchodzącym się w swojej firmie z niejedną małpą, a do tego poznał dziewczynę-weterynarza pracującą na dodatek w ZOO, miał internet. No i poza tym miał fory, bo ta małpa była inteligentna, więc za bardzo nie musiał jej tak niańczyć. Dlatego odnośnie tego się nie przyczepiam - nie wiem dlaczego Ty to robisz.

"Jego dziewczyna faktycznie mogła się wcześniej wypytać "
No mogła, ale tego nie zrobiła, bo:
a) jest głupia.
b) twórcy uważają odbiorcę za głupka.
c) to film dla dzieci.
d) miała ból główki i nie mogła myśleć przez 3/5 lat.
Wybierz satysfakcjonującą Cię odpowiedź.

" starczyło jej tylko powiedzenie "to jego geny" "
No właśnie. Czegóż więcej potrzeba by dziecko stwierdziło: OK. JAK DLA MNIE WSZYSTKO JASNE. DO NICZEGO SIĘ NIE DA PRZYCZEPIĆ.

"Co do końcówki, to tak jak pisałam wcześniej, jest jakaś książka opisująca wydarzenia między pierwszą a drugą częścią, więc tam chyba jest wyjaśnione czemu małpy przeżyły w lesie"
Co mnie obchodzi książka skoro oglądam film, wytłumacz mi? Reżyser razem z scenarzystą i producentem nie mówili przecież, jak czegoś nie kumasz w naszym filmie, albo uważasz go za chłam bez żadnej logiki to doczytaj w książce, czy może się mylę?
Owszem. Mógłbym przeczytać książkę, ale jaki to ma w tej chwili znaczenie, jak oceniam film?
W filmie ukazali to tak, że wojsko powinno inwestować wszystkie środki w taką armie małp, bo można byłoby podbić nimi kontynent. Przeszły przez pół miasta, a na końcu zwiały do lasu i wyparowały z ludzkiej pamięci. Żenada.

ocenił(a) film na 9
MrPawello

Widocznie uznali "Skoro widza to tak interesuje, to pewnie jest fanem filmu i sobie doczyta". Ale rozumiem co masz na myśli. Mnie osobiście przeszkadzało to, że mało było scen z Cezarem i że trochę nudna była ta lekarka.

MrPawello

Mi też zgrzytają wszystkie te motywy, które wymieniłeś, a najbardziej wątek romantycznego związku między głównymi bohaterami. Roześmiałam się na głos, kiedy dziewczyna Willa dopiero po pięciu latach chciała dowiedzieć się czegoś o Ceasarze. Mimo wszystko jednak umiem przymknąć oko na minusy, aby móc delektować się dalszą historią. Film bardzo mi się podobał i koniecznie muszę obejrzeć kolejną część.

ocenił(a) film na 3
elfka77

Wszystko zgrzytało, ale film bardzo fajny. Fu.ck logic. Litości.

MrPawello

Gdyby WSZYSTKO zgrzytało, to film by mi się nie podobał. Mam dla Ciebie smutną wiadomość: nic na tym świecie nie jest idealne :P

MrPawello

Czepiasz się "nierealnego" laboratorium farmaceutycznego w filmie o inteligentnych małpach? A wybuchy w kosmosie w Star Wars które oceniłeś na 10 Ci nie przeszkadzały? Przecież to niezgodne z prawami fizyki? Samo zakończenie jeśli nikt nie zauważył było otwarte, z możliwością kontynuacji która jak wiemy nastąpiła. A jeśli by nie nastąpiła do sam miałeś sobie dopowiedzieć co się stało. Nie jest to chyba jedyny film który stosuje taki zabieg. Czepianie się związku z lekarką to już kwestia gustu. Oglądasz Planetę Małp dla wątku romansu? Serio? Mnie bardziej obchodziła Geneza Planety Małp zgodnie z tytułem a nie geneza Romansu Chemika z panią weterynarz. A czy pytała o pochodzenie małpy? Też szczegół, mogła pytać i odpowiadał wymijająco. Tak ważny jest to dla Ciebie wątek?
Czepiasz się elementów najmniej istotnych w filmie sci-fi. Czy w gwiezdnych Wojnach analizujesz romantyczną sferę związku Hana i Lei? Patologicznej rodziny Skywalker? Zastanawiasz się nad pochodzeniem i życiem Yody? Film ma prawo Ci się nie podobać ale argumenty w Twoim wykonaniu są poniekąd błache

ocenił(a) film na 3
mirekmazurkiewicz28

Tylko, że na tych bzdetach zbudowany jest cały sens filmu. Traktowanie widza jak debila na pewno dobrze produkcji nie wróży. A porównanie do Gwiezdnych Wojen mnie rozśmieszyło, bo stawianie takiego klasyka kina sci-fi do tego "czegoś" i wyjmując w sumie błahe duperele, które w fabule nie są istotną rzeczą, a w genezie małp wprost przeciwnie - jest co najmniej śmieszne.

MrPawello

Dla mnie zaś Twoje wady Genezy są błahe. Więc mamy sytuację patową. Zważywszy że i seria Planet of the Apes jak i Star Wars to klasyki. Więc nie umniejszaj zasług Planety Małp. W tym wypadku mam na myśli oryginalny film. Sama Geneza to bardzo dobry film, jest to ocena obiektywna patrząc na średnie ocen tutaj na filmweb czy na imdb. Subiektywnie zaś Tobie się nie podoba z powodów które ja uznaję za mało istotne. Ale masz do tego prawo. Tak samo jak do wyrażenia opinii. Z którą mimo że się nie zgadzam to przynajmniej uzasadniasz swoją opinię w rozbudowanej wypowiedzi. Więc na zakończenie. Rozumiem, szanuję opinię ale się nie zgadzam ;) Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
mirekmazurkiewicz28

Dzięki :D Zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. Jak ktoś oczekiwał realizmu to może sobie włączyć jakiś ciekawy dokument albo film na faktach, a nie Planetę Małp!

ocenił(a) film na 7

To nie jest kwestia strun głosowych tylko rozbudowy ośrodka mowy w mózgu. Niektóre ptaki potrafią tak perfekcyjnie naśladować ludzką mowę i rożne dźwięki że nie można rozpoznać że wydobywają się one z ptasiego dzioba. Po za tym Cezar nie budował pełnych zdań. A proste sformułowania mogą być powtarzane przez niektóre czworonogi.

użytkownik usunięty
Cadavera

Proszę, więc o wymienienie mi jakiegoś ssaka, który mówi ludzkim głosem oraz proszę o załączenie mi linku z nagraniem, byle nie sfingowanym.

ocenił(a) film na 7

Wymienione przeze mnie filmiki nie wykazuja ze psy i koty mowią ale niektore z nich potrafią nasladować brzmienie niektórych prostych sformułowań albo kopiować dźwięki-oczywiście fonetycznie i bez zrozumienia ich znaczenia co jest konieczne jeżeli chcemy
odnsić się do mowy. upominam że dźwięki wydawane przez te zwierzeta to bardzo proste zwroty na pewno fonetycznie podobne choć wypowiadane niezbyt wyraźnie. Oczywiście może to Cie nie przekonac ale dla mnie to jest ,close enough'. Myslę że to ciekawe i wlaściwe rozumowanie że nurtuje Cie kwestia strun głosowych a nie mózgu.
Wymienione linki:
https://www.youtube.com/watch?v=qXo3NFqkaRM
https://www.youtube.com/watch?v=hXyJ_5yFsAw
https://www.youtube.com/watch?v=HQKCYHtyV8s
https://www.youtube.com/watch?v=PFy3ioBIE7o&index=9&list=UUOFZkaBe98y5N0F94IRHgH A
https://www.youtube.com/watch?v=YVnfgjTVFlg
https://www.youtube.com/watch?v=chrP2MukhIQ

użytkownik usunięty
Cadavera

Wyjęczenie słowa, a jego precyzyjna wymowa to jak dla mnie dość duża różnica. Budowa strun głosowych u ssaków różni się tym, że struny gł. umieszczone są na górze tchawicy, więc to bynajmniej jest wystarczający argument. W każdym razie dla mnie.

Ojej realizm w filmie sci-fi? Serio? To jest aż tak ważne aby się tak czepiać? Może wirus wywołał również pewne zmiany w fizjonomii? Zauważ że Cezar z biegiem filmu chodzi coraz bardziej wyprostowany.

ocenił(a) film na 6
mirekmazurkiewicz28

Anatomii jak już a nie fizjonomii.

armarange

Oj tam detale

ocenił(a) film na 6
mirekmazurkiewicz28

Dość istotne detale oj tam..

armarange

Dobrze, skoro muszę to:
Wirus być może zmienił anatomię małp, ewentualnie przyrost inteligencji wpłynął na zmianę fizjonomii poprzez zmianę sposobu bycia jak też chodzenia.

ocenił(a) film na 5

Już serio się czepiasz. Geneza to kino rozrywkowe. Potraktuję je tak będziesz się lepiej czuła.

Ja tam z kolei cały film czekałam, aż powie chociaż słowo, i byłam bardzo miło zaskoczona :)

Przecież film nie kończy się na tym, że małpki wesoło biegają po lesie, tylko na tym że śmiercionośny wirus rozprzestrzenia się po całym świecie i zagraża ludziom a na małpki działa poprawiając ich inteligencje.

użytkownik usunięty
m0na

Świetnie to przestawili właśnie w końcowej scenie, gdzie uszczęśliwieni ludzie wypuszczają małpeczki na wolność.

Gdzie jest coś takiego powiedziane lub pokazane? Oglądaj dokładnie to zrozumiesz. Policja została pobita, ewakuowali się aby się przegrupować. Jedynie postać Franco za nimi poszła aby rozmówić się z Cezarem. I jakim on niby sposobem miał te wszystkie małpy powstrzymać?

użytkownik usunięty
mirekmazurkiewicz28

Przegrupować się i pewnikiem przypuścić atak na małpy. Nie wiem do kogo kierujesz ostatnie pytanie.

"Świetnie to przestawili właśnie w końcowej scenie, gdzie uszczęśliwieni ludzie wypuszczają małpeczki na wolność"

Twój cytat, jedyną osobą na koniec filmu która obcowała z małpami był Franco, innych ludzi tam nie było, nie licząc policji. Ani żadnych szczęśliwych wypuszczających małpy też nie widziałem

użytkownik usunięty
mirekmazurkiewicz28

Franco zdawał się być raczej w pozytywnym nastroju, może nie uśmiechał się od ucha do ucha, ale widać było jego zadowolenie. Co do sporu w kwestii mężczyzny, a ludzi to wydaje mi się on mało sensowny. Pomyliłam się w takim razie, ale jak dla mnie nie ma to większego znaczenia.

ocenił(a) film na 3

Po pierwsze- kto jest w tym filmie dobry, a kto zły? Ludzie? Małpy? Obie strony naparzają się i zachowują agresywnie.
Po drugie- o co właściwie walczą małpy? Jaki mają cel?
W gatunku Sci-Fi można sobie pozwolić na wiele, jednak nie upoważnia to reżysera do kręcenia filmu, który nie trzyma się kupy i nie niesie totalnie żadnego przesłania i nie stanowi rozrywki dla widza.

ararauna

Niesie przesłanie: ludzie sami doprowadzą do własnej zagłady.
Nie ma chyba tutaj złych anie dobrych .. małpy są przedstawione jako gatunek zastępujący ludzi po ich samozagładzie :D który zaczyna się dopiero rozwijać.

(to są oczywiście moje osobiste luźne przemyślenia, nie wspierałam się żadną literaturą ani nie pisałam ich z wielką powagą na twarzy, nie zastanawiałam się nad tym długo i proszę nie oceniać mojej osoby po tej jednej wypowiedzi, w sensie nie używać epitetów itp)

ocenił(a) film na 8
ararauna

Czy ma znaczenie kto jest dobry a kto zły? Wszystko musi być prosto podane na tacy? Zwłaszcza, że da się emocje pozytywne i negatywne łatwo odczytać. Czepialstwo niektórych ludzi przekracza granice dobrego smaku.

ararauna

"Czy ma znaczenie kto jest dobry a kto zły? Wszystko musi być prosto podane na tacy? Zwłaszcza, że da się emocje pozytywne i negatywne łatwo odczytać. Czepialstwo niektórych ludzi przekracza granice dobrego smaku."

W 100% się zgadzam. To nie jest W-11 aby narrator streścił pobudki jednych i drugich. "Źli ludzie uwięzili biedne małpki" albo "Groźnie małpy niszczą miasto". Film jest medium wielowymiarowym, jeśli pozostawia pole do analizy i interpretacji to chyba dobrze prawda?

ocenił(a) film na 8
ararauna

Skoro koniecznie musisz mieć jasny podzial na dobrych i złych w filmach, to weź może pozostań przy dobranocce...

przecież to Sci Fi jest,to tak jakbym się miał czepiać,że ktoś zamienia się w Hulk'a co też jest niemożliwe

Ale czy każdy film musi coś wnosić? Kino to często tylko rozrywka

użytkownik usunięty
alert_fur_Cobra

Filmy będące uciechą dla oka, są jak hollywoodzkie gwiazdki-ładne na zewnątrz, a puste w środku. Sam zdecyduj co wolisz obejrzeć i czy brak jakichkolwiek wartości, które można z filmu wynieść, dobrze o nim świadczy.

"Tak naprawdę to ten film nic nie wnosi." Ludzie naprawdę, jak mozna nie dostrzec tak łopatologicznie wyłożonego przesłania. Napis na plakacie: "Ewolucja zamienia się w Rewolucję", jedna z ważniejszych małp w tej serii to "Koba" a wy nadal nie wiecie o czym jest ten film? :D
Przede wszystkim "Geneza ...." odwołuje się do myśli Karola Marksa. Mamy tu konflikt klasowy - "głupie", zniewolone i wykorzystywane przez ludzi małpy, które wiodą zwierzęcą egzystencję; inteligencję (naukowcy w służbie korporacji) oraz żądnych zysków biznesmenów/ inwestorów (jacobs).
Kiedy przedstawiciel inteligencji, Will odpowiada się po stronie ciemiężonych małp, wbrew rozkazom szefa bierze na wychowanie utalentowanego Cezara. (Cezar ma potencjał, ale musi najpierw zdobyć wiedzę od Willa).

Potem Cezar trafia do więzienia i spotyka tam nieuświadomioną społeczność małp (zdezorganizowani,nie potrafiący się ze sobą komunikować). Do tego nad przetrzymywanymi w nieludzkich warunkach małpami znęcają się pracownicy "aresztu dla zwierząt". Cezar wykrada magiczną substancję z lodówki Willa (w zamyśle twórców miała służyć jedynie ludziom) i przekazuje innym małpom. Małpy zyskują świadomość klasową, zaczynają się organizować i układać plan działania (genialna scena "zebrania" małp na wybiegu, które ignoruje kierownik placówki...wiadomo, mysli sobie "małpy są głupie, nie mogą się zjednoczyć, coś mi się przewidziało" ). Kolejna genialna scena, kiedy Cezar buntuje się przeciw oprawcom i wyrywa z rąk pracownika więzienia elektryczną pałkę którą był bity.
Potem oświecone małpy wyzwalają kolejną grupę, tym razem z laboratorium farmaceutycznego. Przy okazji dokonują zemsty na biznesmenie- zarządcy z korporacji. W końcu, udaje im się wywalczyć wolnośc, własną przestrzeń, zrzucają kajdany i rozpoczynają budowę własnej społeczności. W świecie Willa, Cezar statusem przypominał nie tylko niewolnika zmuszanego do oddania życia za choroby ludzi, ale też pamiętajmy o symbolach jak obroża podczas spaceru z Willem, reakcje sąsiadów na "dzikie zwierze" w sąsiedztwie. etc. Natomiast w swojej społeczności był kimś ważnym i szanowanym. Dzieki rewolucji małpy zmusiły ludzi by Ci dostrzegli ich istnienie, ich problemy i zaczęli się z nimi liczyć. Wcześniej ludzie realizowali bezkarnie swoje interesy kosztem małp.

Dalej uważasz, że nie ma tu przesłania? Nie ma odniesienia do ruchów emancypacyjnych (robotniczych, rasowych)?

KotArystokrata

Jeszcze jedno - te nawiązania chociażby do rewolucji rosyjskiej widać także w drugiej części (spoiler "Ewolucji Planety Małp) . O ile Cezar od początku walczył o wyzwolenie małp, to nie gardzi on dotychczas panującymi nad małpami ludźmi - potrafi uszanować ich osiągnięcia i wykorzystać je z pożytkiem dla swoich współtowarzyszy. Cezarem kierują jasne zasady (nie zabija swych braci, dotrzymuje obietnic, jest honorowy i potrafi okazać wdzięczność ludziom np. za uratowanie jego ukochanej). Dla niego świat nie jest czarno-biały, a jedyną jego wadą może być zbyt duże zaufanie jakim obdarza wszystkie małpy. Koba natomiast (sądzę, że to nie przypadkowe imię) zaślepiony nienawiścią do ludzi nie cofnie się przed niczym aby zdobyć i utrzymać władzę. W przeciwieństwie do prawdziwego rewolucjonisty - Cezara, Kobą kieruje chęć zemsty i resentyment.Nie tylko zabija współbraci, ale i organizuje spisek przeciw Cezarowi. Następnie, po przejęciu władzy, zabija lub zamyka w więzieniu "pierwszych rewolucjonistów" tj. małpy z otoczenia Cezara, które u jego boku walczyły o wyzwolenie. Pozbywa się przeciwników, prowadzi agresywną politykę etc. Szczęśliwie dla wszystkich jego rządy nie trwają długo.
Fabularnie "Geneza" jak i "Ewolucje" to bardzo ciekawe filmy, pod warunkiem że widz trochę się wysili i zastanowi nad treścią...Dodatkowo, w "Ewolucjach" rozwinięto "ludzki" wątek - m.in spór wojskowego z pacyfistycznie nastawionym Malcolmem i jego rodziną.

ocenił(a) film na 8

Po przeczytaniu twoich wypowiedzi naszła mnie pewna myśl, i uważam że jesteś złym człowiekiem. Bardzo dobrze zrozumiałeś ten film, wiesz o czym on tak na prawdę był, wiesz doskonale o co chodziło, i oczywiście jestem w stanie zrozumieć że nie został wykonany doskonale ale to nie zmienia faktu że jak najbardziej zasługuje na wszystkie nominacje. To, że coś jest bajką nie oznacza że jednocześnie jest złym filmem.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones