A myślałem ze to Hulk był najgorszą ekranizacją komiksu Marvela , jednak ten film pobił go na
łopatki .....
I pomyśleć ze Nicolas Cage dostał za niego tak wysoką gażę prawda ? :P a za wiele się nie nagrał w tym filmie jako on sam
Polecam obejrzeć GR2, fabuły tam nie ma, ale Cage się spisał, dlaczego? bo w tej części Ridera grał kaskader, a w Ghost Rider 2, Cage grał zarówno Blaze'a jak i Ridera i wyszło to świetnie.
Nie no tak słabe jak Hulk czy Batman i Robin to nic nie jest, ten film jest o pare oczek wyżej jednak
Dla mnie nadal to właśnie pierwszy film z Hulkiem ssie po całości, wszelkie te owiane złą sławą Ghost Ridery, Daredevile i inne Fantastyczne Czwórki wyszły o niebo lepiej - nieambitne odmóżdżacze na szóstkę. A na Hulku się wynudziłem strasznie - do tego sam bohater skrajnie irytujący - potężny zielony prostak. No i ckliwy, co jeszcze dodało sporo do wypełnionego po brzegi worka z tandetą. No, ale przede wszystkim nudny. :P
Jak dla mnie najgorsza była FF2, ale na pewno i Hulk, i Ghost Rider to ścisła czołówka największych gniotów, wespół z Daredevilem. Pewnie Ghost Rider 2 też jest na tym samym poziomie, ale póki co nie obejrzałem.