PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=470517}
4,3 1 687
ocen
4,3 10 1 1687
Giallo: Kolekcjoner piękna
powrót do forum filmu Giallo: Kolekcjoner piękna

Każdy szanujący się kinoman wiek kim jest DARIO ARGENTO. Argento to nie tylko jeden z najbardziej znanych europejskich reżyserów kina popularnego, ale i popularozator odmianny filmu grozy zwanej GIALLO.
Giallo w wykonaniu Argento (tzw. "włoskie żółte horrory") to brawurowe połączenie krwawego kina grozy, kryminału oraz specyficznej postmodernistycznej realizacji.
DArio Argento w swym dorobku ma do prawdy kilka perełek: PTAK O KRYSZTAŁOWYM UPIERZENIU, GŁĘBOKA CZERWIEŃ, SUSPIRIA, OPERA czy BEZSENNOŚĆ (2001).
Ma też kilka przyzwoitych (acz słabszych) filmów: INFERNO, THE CARD PLAYER, CZY LUBISZ HITCHCOCKA?.
Ma też w dorobku kilka kompletnych niewypalów z UPIOREM W OPERZE, SYNDROMEM STENDHALA i MATKĄ ŁEZ na czele.
To co w filmach Argento się powtarza to fakt, iż twórca zwykle dużo uwagi poświęca budowaniu specyficznego klimatu oraz formalnej stronie przedsięwzięcia. Filmy Argento zazwyczaj są brawurowo filmowane, mają nasycone barwy, a motywem przewodnim (lub często pojawiającym się w nich) są dzieła sztuki.
Argento w swej twórczości zawsze dużo czerpał z Alfreda Hitchcocka. Na dziełach tego twórcy wychowało się wiele pokoleń kinomanów oraz ludzi zawodowo zajmującyhc się filmem.

GIALLO pomimo wiele mówiącego tytułu nie za bardzo przypomina film DArio Argento. Już sam tytuł (błednie) sugeruje, że będziemy mieli do czynienia z DArio Argento w czystej postaci: sporo krwi, ciekawe najazdy kamery, brawurowa realizacja, pasjonująca zagadka kryminalna w której twórcy nie będą wstydzili się przyprawić o odrobinkę kiczu i nieprawodopdobieństwa.
Niestety podobnie jak poprzedni film włoskiego reżysera (MATKA ŁEZ) GIALLO udowadnia, że Argento znajduje się w fazie kryzysu i twórczej niemocy.
Tym bardziej więc dziwi, że do tego słabiutkiego filmu udało sie mu zaangażować takie nazwiska jak Adrien Brody (zdobywca Oscara za PIANISTĘ i hollywoodzki gwiazdor znany z takich produkcji jak KING KONG, POCIĄG DO DARJEELING, CADILLAC RECORDS, CIENKA CZERWONA LINIA, OSADA, HOLLYWOODLAND), popularną Emanuelle Seigner ( DZIEWIĄTE WROTA, POZORY I ZŁUDZENIA, I ŻYLI DŁUGO I SZCZĘŚLIWIE, FRANTIC, MOTYL I SKAFANDER, PLAC VENDOME) oraz Elsę Pataky (NOC TRZECH KRÓLI, ROMASANTA, WĘŻE W SAMOLOCIE).

Tak jak już wcześniej pisałem w najnowszym dziele Dario ARGENTO wcale nie czuć reżyserskiej ręki sławnego twórcy, a tym bardziej nie jest to typowe "giallo".
GIALLO to drugorzędny kryminał bez pasjonującej zagadki kryminalnej i trzeciorzędny horror w stylu HOSTELU w którym nie ma za grosz napięcia czy ciekawych pomysłów.
W GIALLO tożsamość mordercy jest nam znana już gdzieś w połowie filmu co niestety odziera obraz z resztek (i tak znikomego) napięcia.
Co jeszcze bardziej zdumiewające pomimo tej "odsłony" twórcy nie mają widzowi do zaproponowania nic ponad to: ani ciekawej fabularnej wolty, ani interesujących scen, ani też ciekawego rozwiązania całej ekranowej intrygi.

GIALLO to film nudny, głupiutki i przewidywalny od początku do samego końca. Zaangażowana w cały projekt pierwszoligowa obsada wypada tu wręcz koszmarnie!
Adrien Brody snuje się po ekranie bez większego celu i sprawia wrażenie nie bardzo przejętego swoją rolą. Emanuelle Seigner również sprawia wrażenie jakby znalazła sie na filmowym planie kompletnie przypadkowo.
Elsa Pataky jedynie ładnie wygląda i od czasu do czasu zmuszona jest do wydawania z siebie głośnego krzyku... i tyle:(
Co gorsza filmowy morderca nie przeraża i sprawia wrażenie postaci wyjętej z jakieś chorej oraz marnej kreskówki. Poza tym osobiście mam wrażenie że pod maską charakteryzacji (i pod pseudonimem) ukrył się tu Adrien Brody w podwójnej roli.
Jeśli tak to owa gra podjęta z widzem jest daremna ponieważ gwiazda PIANISTY w obu przypadkach koszmarnie odwaliła swą robotę.
Wielbiciele talentu Brody'ego i Seigner powinni o filmie GIALLO (jeśli go widzieli) jak najszybciej zapomnieć, albo (najlepiej) dla własnego dobra darować sobie ten seans.

GIALLO ma jeden jedyny plus, którym jest całkiem przyzwoita ilustracja muzyczna autorstwa Marco Werby.
Poza tym elementem istotniejszych plusów brak. Chyba, że za takowy uznamy sam tytuł filmu, który jest swoistym wabikiem dla wielbicieli kina gatunkowego spod znaku celulidowej grozy.

GIALLO to film kompletnie nieudany i czarna plama na honorze zarówno doświadczonego reżysera jak i zgromadzonej wokół niego znamienitej obsady.
Film ukazał się w Polsce na DVD, ale jeśli zobaczycie go gdzieś na sklepowej półce i jego do zakupu będzie kusić was osoba reżysera i gwiazdorska obsada - (radzę) wybijcie sobie ten wydatek z głowy i sięgnijcie po inny film.



Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones