prawdziwego giallo z całą pewnością nie rozpoznaje się po tym jak to giallo kończy.. jako iż daleko odeszło od założeń początkowych niebezpiecznie zbliżając się do ustawień fabrycznych, czyli: jedno wielkie zero, czyli nic i taki jest klimat, że mucha przechodząca po telewizorze mniej więcej w połowie urasta tu do rangi wydarzenia..