PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=936}
8,1 770 809
ocen
8,1 10 1 770809
7,3 47
ocen krytyków
Gladiator
powrót do forum filmu Gladiator

To niewiarygodne!!

ocenił(a) film na 6

Jak to możliwe, że "Gladiator" nie dostał Oscara za najlepszą muzykę oryginalną!?!
Akademia musiała być naćpana, nietrzeźwa lub przekupiona. Nie widzę innego rozwiązania.

ocenił(a) film na 3
kaioken26

Ten psełdodzieło nie powinno dostać żadnej nagrody.

ocenił(a) film na 6
jankotelegazeta23

Może "Gladiator" nie jest filmem wybitnym, ale mówienie na niego "psełdodzieło" to duży nietakt.
Co do muzyki to musisz przyznać, że jest fenomenalna.

ocenił(a) film na 3
kaioken26

Dla mnie jest pseudo-dziełem :)
Bardzo nie lubię takich patetycznych bajeczek jak Gladiator, Skazani, Mila, Forrest, Ryan etc. Mogę tak wymieniać bez końca.
Co do muzyki to dla mnie jest tylko dobra, jakoś mnie nie powaliła. Tym bardziej że nie lubię Hansa.

jankotelegazeta23

Muzyka nie jest oryginalna - Zimmer plagiatuje samego siebie.

ocenił(a) film na 3
Kamulec

Jakoś mnie to specjalnie nie dziwi. Ten pseudokompozer nawet od innych zżyna.

Kamulec

Ostrożnie z rzucaniem takich opinii - trzeba zauważyć, że u kompozytorów granica między plagiatowaniem siebie a cechą charakterystyczną/wyznacznikiem jego stylu jest bardzo cienka :) A co do Akademii - już nie raz przekonaliśmy się, że jej wybory nie zawsze są logiczne ;)

ocenił(a) film na 10
jankotelegazeta23

pseudo-dzieło? patetczne? Takie puste, nieuzasadnione stwierdzenia, dobijają. Widać że Twoje pojęcie o filmie jest ograniczone tak jak Twoja wiedza. Film jest uznawany za wielu jako jeden z najlepszych i ciężko CI będzie podważyć ten fakt. Muzyka? Poezja dla uszu. Idealnie wkomponowuje się w tło filmu, kiedy trzeba jest dynamiczna, a kiedy ma wzruszyć to też taka jest. W tym filmie najważniejsza jest postawa głównego bohatera, która jest wzorem do naśladowania, szczególnie w dzisiejszych czasach. Honor, uczciwość, szacunek te wartości u ludzi zanikają. W obliczu strat, kiedy bohaterowi filmu wali się cały świat na głowę, pozostaje człowiekiem honoru. Kiedy zostaje zabity Marek Aureliusz, Maximus mógł wyciągnąć rękę do Comodusa, ale tego nie zrobił. Człowiek w obliczu śmierci, nie wyrzeka się go. Czy Ty drogi użytkowniku byłbyś w stanie poświęcić karierę, majątek w imię wyższych wartości, honoru? Myślę że kreacja Maximusa jest godna do naśladowania.

ocenił(a) film na 3
Ottciak

"Film jest uznawany za wielu jako jeden z najlepszych i ciężko CI będzie podważyć ten fakt."
Gdzie? w gimnazjalnych rankingach?

"poświęcić karierę, majątek w imię wyższych wartości, honoru?"
chyba głupoty, a nie żadnego honoru, takie historyjki to tylko w bajeczkach, chcesz wiedzieć jak się na prawdę obejrzyj sobie "Serpico"
http://www.filmweb.pl/user/_Andrzej_/reviews/Nieweso%C5%82y+film-7746

ocenił(a) film na 10
jankotelegazeta23

A z Tobą to chyba jest coś nie tak albo musisz leczyć kompleksy i narzekać nawet tam gdzie nie ma na co narzekać,pseudo znawca.

ocenił(a) film na 3
Matteuush

Narzekam bo ten film jest słaby. Nie wiem co wy w nim widzicie. Kolejna tania historyjka z holiłód. Są naprawdę dużo lepsze filmy.

ocenił(a) film na 10
jankotelegazeta23

Gdzie? w academy awards? na filmwebie? Gdziekolwiek. Na każdej stronie z certyfikatem.
Ja za to odnoszę wrażenie, że Twoje wykształcenie właśnie jest gimnazjalne. Twoje wypowiedzi są niespójne pełne niekonkretnych argumentów.
Jeśli ta kreacja bohatera nie ma honoru, i nie kieruje się tego typu wartościami to polecam pójście do specjalisty. Istnieje wielu ludzi w historii świata i kraju, którzy zginęli za takie własnie wartości. I rozumiem że to też Bajeczki i głupoty? Nie wiem czy pisałeś to pod upojeniem alkoholowym czy innymi używkami, ale taki tok myślenia no cóż.. nie pozostawia słów do skomentowania.
PS. Nie wiem po co wrzucasz link do swoich wypocin.

ocenił(a) film na 3
Ottciak

"Ja za to odnoszę wrażenie, że Twoje wykształcenie właśnie jest gimnazjalne."
Mylis sie, wlasnie skoncylem trzeciom klase podstafufki, i mom swietne opanofane zasady ortograwi i ómiem jurz budofać podstafofe zdania.
A z polskiego mam szustke. Niefiem co to alkochol, i urzyfki wiec niemoglem byc pod ih wplywem.
PS. To wypociny pana Andżeja ktury pisze mondre żeczy i sie z nim zgadzam.

ocenił(a) film na 10
jankotelegazeta23

latarnia Twojego intelektu nie świeci zbyt mocno.
PS. świetna riposta, tak trzymać. ;)

ocenił(a) film na 6
Ottciak

Nie ma sensu się kłócić. Jednemu podoba się to, a drugiemu tamto. Na mnie osobiście "Gladiator' nie zrobił wielkiego wrażenia, bardziej w pamięć wryła mi się muzyka (Now we are free) i dzięki niej ma u mnie taką ocenę , a nie inną.

ocenił(a) film na 3
Ottciak

Na prostackie uwagi odpowiadam w równie prymitywny sposób.
Nie wiem skąd na tym portalu tyle żenująco infantylnych wypowiedzi wzbogaconych licznymi inwektywami na temat czyjegoś wieku, poziomu społecznego czy intelektualnego gdy ktoś wyraża swoje zdanie niezgodne z przyjętymi normami. Po co to wieczne obrzucanie błotem i plucie jadem?

Wracając do meritum dyskusji czyli "Gladiatora", to też nie wiem po co usilnie chcesz go odwzorowywać w rzeczywistości. To jest film, świat fikcji, chyba traktujesz go zbyt serio skoro się tak strasznie spinasz. Co z tego że przedstawia, jak to ująłeś "cenne" wartości, skoro prezentuje to w strasznie przesłodzonej, naiwnej i tandetnej formie. Tego w filmach nie potrzeba, chyba że ktoś od nich wiele nie wymaga i takie bajeczki mu w zupełności wystarczą.

Jako że nie chcę się wdawać w szczegóły, to polecam zajrzeć do wyżej zamieszczonej recenzji oraz wnikliwie i chłodnym okiem ją przeanalizować, jakimi w rzeczywistości "wartościami" posługiwał się Maximus.

A jeśli poszukujesz filmu z prawdziwego zdarzenia, to polecam zobaczyć "Serpico", gdzie honor i uczciwość jest przedstawiona w bardziej realistyczny sposób. Muzyka i aktorstwo też stoi na dużo wyższym poziomie.

ocenił(a) film na 10
jankotelegazeta23

Puki co to prostackimi uwagami popisałeś się Ty. Rzucasz takim mięsem jak np. to "Ten psełdodzieło nie powinno dostać żadnej nagrody.". Takich Twoich bezsensownych uwag jest więcej. Nie to że nic nie wnoszą to jeszcze irytują. Niektórzy naprawdę nie powinni mieć dostępu do internetu. Jeśli chodzi o poziom społeczny i wykształcenie to ma to więcej wspólnego niż Ci się wydaje. Szczerze wątpię że zdanie gimnazjalisty będzie bardziej trafne od profesora z AGH, ale widać że w Twoim mniemaniu jest "inaczej". Są ludzie, ludziska i taborety. Ja już wiem kim jesteś. ;)

Nie odwzorowuje Tego filmu w rzeczywistości i wcale się nie spinam. Jak już to odwzorowuje te wartości w rzeczywistości, bo tak jak najbardziej należy. Są cenne i wcale nie przesłodzone i tandetne. Nie wiem skąd u Ciebie taka opinia. W historii są ludzie którzy wykazali się własnie takimi wartościami, honorem, heroizmem, patriotyzmem. I oni też są tandetni i naiwni? Uderzyłeś się w głowę? Przeczytaj sobie choćby kroniki Galla Anonima, bo Twoje pojęcie jest własnie mylne, a to co piszesz to są rzeczywiście bajki. Będę mógł je poczytać mojemu dziecku na dobranoc. Oglądając Twój profil to widziałem że dałeś filmowi "Dobry zły i brzydki" 10/10?!?!!? a To może film nieprzewidywalny, o nieliniowej fablule, idealny??!!? Ręce się załamują, weź daj sobie na wstrzymanie bo scyzoryk się w kieszeni otwiera.

A co mnie interesują czyjeś wypociny? To że Ty nimi się zachwyciłeś to Twoja sprawa. Zresztą po komentarzach widać, że ludzie "zgadzają" się ze zdaniem autora. To są właśnie dyrdymały w Twoim stylu.

Ten film? Właśnie tym przykładem pokazałeś, że wystarczy zmienić epokę bliższą Tobie i Twoim środowisku byś mógł w to uwierzyć i nie nazwać tego bajeczką.

ocenił(a) film na 4
Ottciak

Pozwolę sobie wtrącić 3 grosze, bo janko strasznie się tu boksuje z fanami "Gladiatora" (jakby było o co).

Wartości, o których tu mowa (honor, męstwo, lojalność, litość) są częstym tematem tzw. filmów epickich, czy inaczej dramatów historycznych. To pewne ideały, będące dla nas naturalne. Oczywiście zdarzali się konstestatorzy jak Masaki Kobayashi, który poddawał pod wątpliwość etos samuraja. Jego filmy "Harakiri" czy "Bunt" to tragedie samurajów rozdartych pomiędzy ideałami a prywatnym szczęściem. Tam nie ma łatwych i dobrych wyborów. Jednak dla uproszczenia przyjmijmy te wartości za pewnik.

Problemem "Gladiatora" nie są bowiem omawiane ideały, ale polaryzacja świata względem nich. Odbija się to przede wszystkim na głównych bohaterach. Maximus to człowiek bez skazy, którego kochają niemal wszyscy - cesarz, jego córka i wnuczek, podwładni żołnierze, koledzy gladiatorzy, tłum na każdej arenie, no i oczywiście wiernie czekająca żona z synkiem. Maximusowi wszystko wychodzi doskonale: osobiście prowadzi żołnierzy do zwycięstwa. Na arenie w 20 sekund robi z przeciwników sieczkę, po czym odrzuca miecz niczym Gary Cooper odznakę szeryfa. Tej nudnej i przewidywalnej postaci przeciwstawiony jest śliski Commodus. Temu znowu nic nie udaje i z jakiegoś powodu, nikt go nie lubi. Obiecujący wątek relacji z ojcem zostaje zarżnięty po pięciu minutach dla dobra akcji.

Nie wykluczam możliwości, że komuś chce się oglądać przez 2,5 godziny, jak te papierowe postaci się przekomarzają. Ja do tych osób nie należę, bo czułem się jakby scenarzysta splunął mi w twarz. Ja sympatyzowałem z Commodusem, bo nieładnie z nim postąpiono, po hollywódzku.

Czy "Gladiator" dałby się uratować przed banałem? Pewnie tak. Weźmy takie rozwiązanie: Maximusowi udaje się bunt przeciwko Commodusowi i wkracza z wojskami do Rzymu. I tu zaskoczenie: żądza władzy bierze górę, łamie obietnicę i zostaje dyktatorem z piękną cesarzówną u boku. Senat knuje spisek i przekonuje Lucille, że jej synalek jest zagrożony, bo Maximus będzie faworyzował swojego potomka. Lucilla zabija Maximusa w ładnej scenie erotycznej rodem z "Nagiego instynku". Koniec. Ciekawiej?

Niestety stary kapeć Scott postawił na kliszę wyjętą z najbardziej sztampowych westernów. Pojedynek w słońcu z niecną sztuczką Commodusa. Inaczej mówiąc postawił na patos.

Lubię traktować "Gladiatora" jako dowcip Ridleya z amerykańskich schematów. Może stąd to nadęte, megalomańskie imię Maximus? Tak czy inaczej podłożył oskarowej akademii świnię, by ta straciła resztę wiarygodności.

ocenił(a) film na 10
feuerbach

"Weźmy takie rozwiązanie: Maximusowi udaje się bunt przeciwko Commodusowi i wkracza z wojskami do Rzymu. I tu zaskoczenie: żądza władzy bierze górę, łamie obietnicę i zostaje dyktatorem z piękną cesarzówną u boku. Senat knuje spisek i przekonuje Lucille, że jej synalek jest zagrożony, bo Maximus będzie faworyzował swojego potomka. Lucilla zabija Maximusa w ładnej scenie erotycznej rodem z "Nagiego instynku". Koniec. Ciekawiej?" - skomentuje to tak: właśnie dlatego nie każdy może zostać reżyserem. ;)
Całe legiony ludzi go uwielbiają? Absurd. Połowa senatu go nienawidzi, pretorianie jakoś nie stają po stronie Maximusa.
Wszystko wychodzi mu doskonale? Gdyby tak było to, nie straciłby, rodziny i pozycji generała. Udałby się mu plan z "uwolnieniem" Rzymu wraz z resztą pozostałych wiernych mu ludzi. Jakoś to się nie pokrywa wraz z Twoją opinią, bo fakt to baaaardzo naciągany.

Patos? Oglądałem tysiące filmu i takiej sceny nie widziałem. Jak już coś rzucasz to poprzyj przykładem, udowodnij to.

ocenił(a) film na 10
feuerbach

i wybacz że przekłuje Twój balonik, ale kodeks samuraja i zawarte w nim intencje to zupełnie inny system wartości. Ich kodeks nakazuje inne ideały. Polecam książki o takiej tematyce aby bliżej poznać ich kulturę, a nie opierać swoje zdanie na filmie gdyż jest to tylko wizja reżysera.

ocenił(a) film na 4
Ottciak

Nie wiem nawet czy się odnosić do pierwszej części Twojej wypowiedzi. Chyba nie ma sensu.

Część o samurajach wymaga sprostowania, bo chyba nie zrozumiałeś. Nigdzie nie napisałem, że Maximus wyznaje kodeks Bushido :) Wartości, które były wyżej omawiane, są wspólne dla filmowych wojowników, nie zależnie od szerokości geograficznej.

Nie przywoływałbym szlachetnego filmu samurajskiego bez powodu. Przykład filmów Kobayashiego pokazuje, że nawet najwyższe wartości można pokazać jako wątpliwe. Bohaterowie "Harakiri" czy "Buntu" stają przed wyborem: samurajskie ideały, czy szczęście jednostki? I każdy wybór jest tragiczny. Zamiast zgrywać bibliofila, zapoznaj się z tymi pozycjami. Over.

ocenił(a) film na 10
feuerbach

Z powodu braków argumentów, wcale się nie dziwie że to bez sensu. ;)

Ja wcale tego też nie powiedziałem, ale powinieneś zrozumieć, że najwyższe wartości te u samurajów są naprawdę odmienne, stąd te przemyślenia i wątpliwości. Polecam książki, nie zgrywam bibliografa, ale czytanie jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Radze poszerzać wiedzę.

jankotelegazeta23

Powiem tak. Czasami lubię zajżeć w komentarze, jak ludzie odbierają filmy, ale jest coś czego bardzo nie lubie. Najeżdżanie na czyjąś pracę to kompletny brak szacunku. Zarówno film, jak i muzyka są lepsze niż ktokolwiek z Panów, ktorzy bardzo usilnie próbują uzasadniać swoje tezy słowami, których znaczenie poznali tylko na potrzeby swojej wypowiedzi, są lepsze niż którykolwiek z was mógłby zrobić. Dla niektórych ten film jest czymś niesamowitym. Druga grupa może ma trochę inny gust lub inaczej patrzą na świat, ale używanie pewnych zwrotów (cytować nie będę) odnośnie autora czy filmu, są świadczącymi o braku wychowania lub skrzywionych wzorców tych osób. Każdy ma inną wrażliwość, każdy inaczej patrzy na życie. Proszę tylko żeby wypowiadanie się na forum było bardziej powściągliwe i kulturalne. Jeżeli Pan janko.... coś tam uważa to za szmirę, na którą nie da się patrzeć i słuchać to proponuje wykazanie się swoimi umiejętnościami.

ocenił(a) film na 3
PlaceboHero

Jaką pracę? Przecież to zwykła fuszerka, robiona pod kasę i nagrody. Szacunek mam do prawdziwych artystów, którzy chcą nam coś wartościowego przekazać, lub stworzyć inteligentne kino rozrywkowe. A nie dać nam kolejną sztampowa holiłódzką bajeczkę i nachapać się sałaty.
Czemu na przykład nie wejdę na forum "Dawno temu na dzikim zachodzie" i nie napisze że ten film jest "pseudo-dziełem", a muzyka jest do niczego? Albo że zrobili film na odwal się? Pozostawiam to do Twojej interpretacji.

I nie wiem skąd ta dziwna logika na FW:
"Skoro krytykujesz film, to zrób lepszy". To już własnego zdanie nie można wyrazić? Od tego chyba to forum jest.

Do polityków też mam mieć szacunek, bo ciężko pracują nad tym aby nas po raz kolejny wyr*chać?

ocenił(a) film na 10
jankotelegazeta23

ejże ejże! Wolny kraj nikt nikomu nie wciska na siłę niczego. Jak się nie podoba to wyłącz po 10 min, za dużo jest syfu żeby wszystko obejrzeć, a wątpię żeby wypowiadali się tu krytycy filmowi którym za to płacą.

ocenił(a) film na 10
niepoprawnynickmyass

prościej mówiąc- nie podoba się to wypierdalaj!

ocenił(a) film na 3
niepoprawnynickmyass

nie można cały czas oglądać świetnych filmów, czasami trzeba obejrzeć gniota aby móc coś porządnie skrytykować

ocenił(a) film na 10
jankotelegazeta23

to prawda, ale krytyka nie ma sensu bo każdy ma inny gust, wiec jak już się zmarnowało czas na obejrzenie gówna to trudno, jak się podoba to fajnie, jak nie to szukaj dalej, szkoda czasu na krytykowanie wszystkiego co się uważa za gówniane.

ocenił(a) film na 3
niepoprawnynickmyass

Gust, gustem, ale jeśli ktoś nie widzi że Kroł zagrał tutaj jak drewno to musi być ślepy (albo nie widział niczego lepszego).

ocenił(a) film na 10
jankotelegazeta23

Drewniane to są Mroczki z G jak Gówno a Kroł umie grać, jak nie przekonał Cie w Gladiatorze to na pewno przekonałby Cie w jakiejś innej produkcji. No nie wiem, może miał gorsze dni. Po mojemu to tak miało być. Miał już wszystko w dupie i nie zależało mu na dobrej grze w końcu zamordowali mu rodzinę.

ocenił(a) film na 3
niepoprawnynickmyass

Zacznijmy od tego że Mroczki nie są aktorami, a tylko bezwładnie się kręcą po planie.

Kroł czasami umie zagrać (np. w Informatorze), ale nie przypadkiem użyłem słowa "tutaj" (mam oczywiście na myśli Gladiatora).
A zagrał tu słabo (i nic go nie usprawiedliwia), i kto tego nie widzi jest ślepy, lub nie widział na prawdę wybitnej kreacji.

ocenił(a) film na 10
jankotelegazeta23

Załóżmy że Crow się nie popisał.
Hans Zimmer nie jest pseudo-kompozytorem i gusta gustami jak piszesz, ale przykro mi to stwierdzić-nie znasz się

ocenił(a) film na 3
niepoprawnynickmyass

To nie powinno być założenie, tylko fakt.
Oczywiście że jest. Zżyna od kogo popadnie ( w tym od mojego ulubieńca Ennio), oraz ostatnimi czasy robi bardzo przeciętne i powtarzalne kompozycje.

jankotelegazeta23

Mysle, ze gdyby zzynal podano by go o plagiat, chyba ze tylko ty jestes specem i widzisz cos czego nikt inny nie widzi. Mysle ze Crow zagral tak, jak to mial napisane zeby zagrac, widac to po filmach, w ktorych wg. Ciebie byl lepszy. Drewniane aktorstwo mozna dac do Pattinsona, ktory gdzie i czego by nie gral ciagle jest dokladnie to samo. Jesli zeby pracowac w duzych produkcjach wystarczyloby zzynac to kazdy mialby prace.

ocenił(a) film na 3
PlaceboHero

Ech, naiwny jesteś. Myślisz że w takim biznesie ktoś będzie chciał mu wytoczyć taki proces? Poza tym Hansik to szczwana bestia, i zasłoni się "inspiracjami" lub "hołdami". A prawda taka że pomysły już mu się kończą, coraz częściej wychodzą mu słabsze ścieżki i musi się uciekać do plagiatów.

Czemu od razy wszyscy muszą podawać takie skrajne przykłady jak ten nędzny Patison? Po drodze jest równie mnóstwo słabych lub przeciętnych aktorów.
Tym scenariuszem to dowaliłeś.
Według niego miał zagrać jak drewno? Nie ukazywać żadnych emocji? A może miał być sparaliżowany? Inna sprawa że sama postać była źle rozpisana i nie dawała mu pola do popisu. Ale na litość, zagrać tak źle? Można było równie dobrze wstawić jakiegoś naturszczyka i by przynajmniej na budżecie zaoszczędzili.

ocenił(a) film na 6
jankotelegazeta23

Miałem się nie wypowiadać, bo niby o gustach się nie dyskutuje i tak dalej, ale... Moja rada dla pana jankamuzykanta - weź sobie chłopie duuuży rozbieg, popędź przed siebie ile tchu w płucach i p***nij z całej siły łbem w ścianę - jeśli nic ci się nie rozjaśni, to może przynajmniej zapadniesz na jakiś czas w śpiączkę i nie będziesz nas tu raczył swoimi wypocinami.
Już spieszę z wyjaśnieniem skąd u mnie tyle negatywnych emocji. Otóż starasz się usilnie pozować na konesera czegoś lepszego niż to, czym zachwyca się plebs, gdy tymczasem brakuje ci jeszcze najwyraźniej znajomości tematu, by walić innych po głowach swoim "lepszym" gustem. Stanowisz klasyczny przykład kolesia z nadmiernie rozdętym ego, który obejrzawszy parę lepszych filmów kilku ogólnie uznanych twórców wyrusza na krucjatę przeciwko szmirze, tandecie i pseudo-dziełom (cokolwiek to znaczy) chyba tylko po to, by poprawić sobie samopoczucie i samoocenę, bo przecież zawsze możesz "błysnąć" jakimś "Ojcem chrzestnym" czy czymś z Kubricka, co tak na marginesie jest równie nieświeże jak moje zeszłotygodniowe gacie.
A przechodząc na koniec do tematu tego postu i twojej jakże błyskotliwej wypowiedzi na temat muzyki Zimmera i samego kompozytora - ile jego soundtracków raczyłeś przesłuchać? Na ile znasz się na muzyce (nie tylko filmowej), by rzucać hasełka w stylu "pseudo-kompozytor"? Na ile świadom jesteś olbrzymiego wpływu Zimmera i jego twórczości na całą współczesną muzykę filmową? Obawiam się, że odpowiedzi na te pytania mogą być bardzo rozczarowujące...

ocenił(a) film na 10
Dwight_

W dzisiejszych czasach nie da się wymyślić już nic czego by nie było, a przynajmniej czego by to coś nie przypominało, o ile ktoś jest dobrze osłuchany. Ale Ty na pewno ścieżkę dźwiękowa z Amadeusza nazwałbyś plagiatem więc ciężko o czymkolwiek z tobą dyskutować. Swoją drogą Mozart też do pewnego stopnia zżynał.

ocenił(a) film na 3
Dwight_

Zrobiłem jak radziłeś i jednak miałeś rację. Co prawda doznałem małego uszczerbku na zdrowiu w postaci guza, ale to nic w porównaniu z rozjaśnionym umysłem. Moje poczynania były błędne i bardzo karygodne za co mocno przepraszam. Zarówno Gladiator jak i pan Zimmer to górna półka światowa, a nazwaniem ich pseudo-dziełami/kompozytorami tylko się ośmieszyłem.

ocenił(a) film na 6
jankotelegazeta23

To miło, ale silenie się na ironię nie zamaskuje niestety twojej ignorancji.

ocenił(a) film na 10
jankotelegazeta23

tak z ciekawości, który z utworów uważasz za plagiat? Domyślam się że chodzi Ci o inne ścieżki dźwiękowe. Dlaczego w takim razie krytykujesz Hansa Zimmera za brak pomysłów w innym filmie a wcale nie chwalisz Crowa za całokształt? nielogiczne to trochę. Brak tytułu uznam za brak plagiatu...

ocenił(a) film na 10
kaioken26

Muzyka jest niesamowita i poruszająca, masz rację.

kaioken26

Zwłaszcza,że przegrała z Przyczajonym tygrysem...;-)

ocenił(a) film na 4
kaioken26

Członkowie "akademii" faktycznie musieli być na haju, skoro wyróżnili tą bajeczkę oscarem za najlepszy film. Dodatkowo: złoty ludek dla drętwego Crowa i nominacja za niedorzeczny scenariusz.

Całe szczęście, że zabrakło towaru, by nagrodzić łubu-dubu Zimmera.

ocenił(a) film na 3
feuerbach

"łubu-dubu Zimmera"

hahaha, aż gdzieś to sobie zapisze :)

feuerbach

Tak kolejny Pan, na którego performance czekam z niecierpliwością.

ocenił(a) film na 10
kaioken26

nie krytykujcie ludzie czegoś czego nie rozumiecie, tylko się ośmieszacie, żal mi was

ocenił(a) film na 10
kaioken26

muzyka jest świetna, swego czasu słuchałam na MP3 w autobsie ;p

użytkownik usunięty
kaioken26

kaioken26 Dokładnie ;) akademia była prawdopodobnie naćpana ;D

ocenił(a) film na 10

Witaj kaioken26
Dla mnie to jest skandal.

użytkownik usunięty
rado_filmaniak

Co jest dla cb skandalem?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones