ale oglądało mi sie go przyjemnie, no i jest to bez wątpienia najlepszy film Jackie Chana, tyle czasu własnie on powinien spędzać na ekranie, rola życia!
aaa, jeszcze jedno, Jaymee Ong w roli Haze, meeega sztuka! zakochałem sie, pewnie z 99 raz, ale co tam