Dopiero co obejrzałem ten film. Nie jest to bajka dla dzieci, bardziej dla dorosłych. Pouczający, dużo mówiący o kobietach i ich osobowości.
No nawet nie tylko o kobietach,ale w ogóle o ludziach,ich emocjach. Wspaniały film,piękny i z przekazem.
Kobiece emocje... to temat który od jakiegoś czasu bardzo mnie ciekawi. Gnijąca Panna Młoda to typowa przedstawicielka pięknej, zgrabnej i "groźnej" kobiety-kokietki która potrafi mocno kochać i ma silne emocje na które może wpłynąć odpowiednio zachowujący się mężczyzna - i zdobyć jej serce. Takie kobiety są zawsze najciekawsze, choć z pozoru twardo stąpają po ziemi to gdy się zakochają - zrobią dla ukochanego niemal wszystko.
Natomiast doszła żona to przedstawicielka cichej szarej myszki, mniej atrakcyjnej niż bohaterka, kobiety z zasady mało ciekawej i mało rozrywkowej. Ale młody jednak kochał ją a nie Gnijącą choć w trakcie oglądania wydawać by się mogło, że jednak ostatecznie zostanie z Gnijącą... No cóż, zakończenie wielu zawiodło (mnie też bo bym sam zrobił inaczej) ale jest to o tyle pouczające, że młody ostatecznie został z tą którą kochał.