Już nie będę wymieniał wszystkich wad tego filmu,ale wymienię kilka najbardziej rażących;
-Godzilla pokonuje potwory za szybko;
-Scena zniszczenia Statku-Matki jest żywcem zdarta ze Star Wars;
-Godzilla walczy ze swoimi dawnymi sprzymierzeńcami;
-Sceny walki jak z Matrixa;
-Minya,który niszczy cały film i końcówkę;
-Dowódca Gotengo,który w młodości był Japończykiem,a potem stał się Europejczykiem;
-Brak Kinga Ghidory.
Ocena: 5/10.
"-Godzilla pokonuje potwory za szybko"
Tak ale gdyby Godzilla pokonywał potwory w słusznym czasie, akcję trzeba by było rozłożyć na 3 filmy
"-Scena zniszczenia Statku-Matki jest żywcem zdarta ze Star Wars "
Ok tu sie zgodze
"-Godzilla walczy ze swoimi dawnymi sprzymierzeńcami "
Nie pierwszy raz zresztą. Ale trochę szkoda mi było gdy Godzilla stanął do walki z Angilasem. Do Godzilla vs Gigan wydawało mi się że to kumple :))) W ostateczności uznałem że wrogowie i sprzymierzeńcy Godzilli w FW to klony dawnych sprzymierzeńców i przeciwników - bo np Zilla w USrańskiej wersji zginął. Pomijając ucieleśnienie dobra - Zillę 2 z kreskówki ( którą zresztą mile wspominam ) Zilla z FW musi być klonem - innej opcji nie ma.
"-Sceny walki jak z Matrixa "
Tak!!! Jeden z minusów tego filmu.
"-Minya,który niszczy cały film i końcówkę"
Minya to błąd ( a może nie ) większości filmów z Godzillą w tle w których się pojawia. Zgodzę sie że w FW to postać raczej dla dzieci, ale żeby w pełni zrozumieć i ocenić Minye trzeba zgłębić kulture Japończyków. Ostatecznie w filmie mi nie przeszkadza a nawet hmm.. uspokaja ??? :)))
"-Dowódca Gotengo,który w młodości był Japończykiem,a potem stał się Europejczykiem "
Amerykańskim Japończykiem. Inaczej mówiąc dzieckiem ze związku Amerykanina i Japończyka. Motyw na +/ -, jestem w stanie to wybaczyć.
"-Brak Kinga Ghidory "
Ten koleżka pojawia sie w finałowej walce jako główny przeciwnik Godzilli. Okazało się że niejaki Monster X jes naprawde Kingiem Ghidorą.
Reasumując - przy przymknięciu oka na pewne bugi, film dostaje ode mnie 7/10. Za to że znów poczułem klimat jakbym miał 5 lat ;)
Troszke szkoda że godzilla doczekała sie takiego finału. Bo odmiana stylu nie wyszła jej na dobre. Zaś ten Ghidorah finalny to o ile pamietam Kaizer Ghidorah. Choc nie powiem, prezentował się ciekawie, czworonoznosc to ciekawa opcja, ale szyje i głowy w starym Ghidorze lepsze. W filmie mi brak było Megallona. Jedyny film z nim był jednym z gorszych i wypadało by oczyścił swój wizerunek ;)
"Tak ale gdyby Godzilla pokonywał potwory w słusznym czasie, akcję trzeba by było rozłożyć na 3 filmy"
Jakoś nie mogę się zgodzić. Myślę że gdyby zrezygnowano właśnie ze scen typu Matrix i bezsensowanych scen walk ludzi z obcymi, można było się skupić na walkach potworów - bo w końcu na to tak naprawdę czeka każdy fan Godzilli - nikt chyba nie oczekuje błyskotliwego scenariusza? Ba! Znam kilku fanów (czasem nawet ja sam), którzy po jednym pełnym seansie "przewijają" wszystkie "bez potworowe sceny" ;) Film jest dość długi, a ile z tego to walki? Już nie wspomnę, że scenę walki z Hedorą mogli sobie darować... sam fakt, że ten potwór pojawił się w filmie to jakaś parodia. Jako wielki fan hedory (mój ulubiony potwór) poczułem się zniesmaczony po seansie. Hedora zginęła w 1 sekundę? Nawet walka z ZILLĄ była kilka dziesiąt razy dłuższa. A zniszczenie miast przez Hedorę? URYWEK NA NAPISACH?! KPINA
Minya jest do kitu.Jakiś bahor skrzyżowany z jaszczurką.W ogóle bez sensu.Niszczy film na całej linii,tak jak walki z matrixa i pokonywanie potworów w 10 sekund.Nie wspominam już o graniu w gałę Anguirusem.
Troche za mało potworów, powinni zrobić dwa ugrupowania gigantów jedni przeciw tytułowemu bohaterowi a jedni z nim zprzymierzeni ( a nie jedna Mothra, która wysiada po jednym przeciwniku). Zamiast Final Wars mogliby zrobić Godzilla VS Gamera czy coś. Zrobiliby trochę poważniejszy film, którego mie pomylili ze scenariuszem do anime