zgadzam się z oby dwoma punktami JEDNAK apropo 2. wydaje mi się że tak samo jak człowiek, potrafi się unosić nad wodą ruszając nogami, jest to męczące ale możliwe, ale momentami wyglądała jakby bez problemu stała nogami na dnie racja a pkt. 1 to już według mnie już inwencja reżysera, ale nie wyczułem naciągania w tej kwestii

Popatrz, a krążowniki nie machają nogami, a jakoś utrzymują się na wodzie ;)

Nie chodzi o to, że jakaś część potwora nie powinna być wynurzona nad powierzchnię wody, a o to, że ta powierzchnia ciała nad wodą była dość spora. Ja jak pływam to mam wynurzoną tylko głowę i ewentualnie jeszcze barki, no chyba że stanę na płyciźnie to wtedy widać nawet połowę mojego ciała. I tu widzieliśmy właśnie, że Godzilla miała wynurzony nawet brzuch, co świadczyłoby, że znajduje się na płyciźnie a nie nad wielką przepaścią.

Ten potwór waży 20 000 ton. To nie jest zwykłe zwierzę tylko stwór o całkiem odmiennej fizjologi od naszej.

No i z tego powodu że waży 20 000 ton to powinien mieć lepszą wyporność od człowieka? Bo nie rozumiem o co Ci chodzi w komentarzu.

O to chodzi, że nie ma porównania jego wyporności do jakiejkolwiek innej istoty żywej. Więc jego wyporność zależy od nieznanych czynników i właściwości budulca z którego jest zbudowany.

Wiesz jak dla mnie tłumaczenie na odczep się. Nie jest to tłumaczenie z filmu tylko Ty sobie to tak wymyśliłeś, i z jednej strony to nie uważam, że zawsze wszystko musi być w filmie wytłumaczone, jednak pewne rzeczy powinny być właśnie wyjaśnione, aby niepotrzebnie sobie ludzie nie wymyślali.

Opiszę troszkę więcej jak to jest w przypadku ludzi, dlaczego nasze ciało nie tonie. Otóż jest lżejsze od wody oczywiście, ale prawda jest taka, że to nie nasze tkanki jak mięśnie i kości są lżejsze od wody, to dzięki naszym płucom które są wypełnione tlenem. Jak jesteśmy w wodzie to nasze nogi naturalnie idą na dół, a dzięki płucom wypełnionym tlenem nasza głowa unosi się nad powierzchną wody.

No ale po co w sumie piszę te kilka faktów odnośnie naszej anatomii? Otóż uważam je za istotne w naszej rozmowie. Można by przyjąć, że ciało Godzilli składa się z materiału lżejszego od wody i dzięki temu ma dużą wyporność, ale to jednak stwarza pewne problemy, bo w tym przypadku Godzilla nie byłaby dobrym nurkiem, zbyt duża wyporność by przy tym przeszkadzała. No więc jak dla mnie logiczne jest, że sytuacja jest podobna jak u ludzi, czyli tkanki Godzilli wcale od wody lżejsze nie są, a ona potrafi się utrzymać na wodzie, dzięki tlenowi który znajduje się w jej płucach. I w tym przypadku praktycznie nie jest możliwe aby Godzilla była zanurzona tylko po pas znajdując się nad wielką głębią w miejscu w którym praktycznie nie ma opcji aby dotykała gruntu.

I wiem, że znajdą się ludzie którzy wyśmieją mnie za to, że czepiam się czegoś takiego, a nie przeszkadza mi to, że przecież oglądam film o wielkim gadzie ziejącym atomowym ogniem. Jednak to jest dla mnie kwestia konwencji na którą się zgodziłem, a logiki. Chodzi mi o to, że nawet w tego typu filmach powinna istnieć pewna logika, a nie, że wszystko się może wydarzyć i totalnie niczego nie powinniśmy się czepiać nawet jeśli nie ma to ani grama logiki.

Nie ja to sobie wymyśliłem ale jest coś takiego jak "uniwersum Kaijū" i tam masz to wszystko bardziej "wyjaśnione" choć wiadomo, że nigdy nie do końca bo to jest czysta fantastyka. Ale jest tam np: taki potwór jak "Mothra" która wygląda jak ćma i ona lata jak ćma, nawet porusza skrzydłami ale według praw fizyki nie była by w stanie takim sposobem latać. Więc bardziej "naukowe" wyjaśnienie jest takie, że ona po prostu sobie lewituje a ruch skrzydeł odpowiada za inne funkcje. Tutaj jest strona która to próbuje tłumaczyć, więc sobie możesz poczytać o budowie anatomicznej Kaiju:

http://www.everythingkaiju.com/2013/10/towards-theory-and-biology-of-kaiju.html

To jest wyjaśnianie bzdur jeszcze większymi bzdurami.

Godzilla miała wielkie, tłuste dupsko - a tłuszcz jest lżejszy od wody - wszystko się zgadza ;-)

...i jeszcze wielki kawał ogona.

Co do pierwszego punktu to akurat jak mnie komar wkurzał w nocy to też pół nocy potrafiłem za nim ganiać do momentu aż go w końcu nie zabiłem, więc tutaj jak dla mnie nie ma jakiegoś braku logiki. Natomiast co się tyczy drugiego punktu to się zgodzę też na to zwróciłem uwagę podczas seansu. Momentami wyglądała jakby potwór był na płyciźnie a nie nad wielką przepaścią.

Przyuważyłem się przed chwilą Godzilli Minus One (oglądam ją teraz) i ona machała nóżkami pod wodą. :o