Miejscami lekko przynudnawy, słabszy od poprzedniej części, ale ogólnie dobry. Szczególnie podoba mi się kostium Godzilli (chociaż chyba jednak troszeczkę się różni od poprzedniego, który był nieco lepszy) i świetna muzyka - Fateful Confrontation to jeden z najlepszych utworów nie-ifukubowych w Godzilli.
Niestety wychodzi mi na to, że ten film to najsłabszy film III serii - ewentualnie GFW może być od niego słabsze, ale mają zupełnie inny styl i trudno je porównywać.