Projekt niezależnej grupy twórców z Wrocławia "komedia psychologiczna", rozgrywająca się we wnętrzach urzędu do złudzenia przypominającego biuro z czasów PRL-u. Akcja, obfitująca w zabawne, niekiedy ocierające się o groteskę zdarzenia i gagi, obejmuje jeden dzień z życia urzędników, tkwiących jeszcze mentalnie w minionej epoce. O wyjątkowości filmu decyduje jednak fakt, iż wszyscy aktorzy występują nago.
Golasy" opowiadają o jednym dniu z życia zwykłego biura. Biura współczesnego, ale mentalnie i "technologicznie" zakorzenionego w minionej epoce, w czasach, kiedy urzędnicy przychodzili do pracy tylko po to, żeby napić się kawy, poczytać gazety i wyskoczyć na zakupy. W owym biurze wszystko jest jak należy. Stoją masywne biurka, a na nich maszyny do pisania. Są półki, na których stoją rzędy segregatorów wypełnionych dokumentami. Jest czajnik i niedomyte szklanki oraz telefon, którego nikt nie odbiera, a nawet wieszający się przez cały czas komputer. Tylko urzędnicy i petenci jacyś tacy nie ubrani.
Akcja Golasów toczy się w biurze. Bohaterami są urzędnicy. Wszyscy występują nago. W godzinach pracy może się wiele wydarzyć: może nas ugryźć pies, z działu socjalnego mogą wydawać golonkę w puszce, telefonistka z pokoju obok może wpaść na plotki, kogoś może kopnąć prąd, można się napić kawy, posłuchać radia, pooglądać telewizję, wreszcie ktoś przez pomyłkę może wysadzić całe biuro w powietrze.
Niezależna produkcja Wytwórni Filmów Amerykańskich i duetu: Witold Świetnicki i Krzysztof Jaworski, inspirowana – jak twierdzą twórcy – wielokrotnymi wizytami w polskich urzędach. Film opowiada o pierwszym dniu biurowej pracy 20-letniej Marty. Dziewczyna trafia do pokoju, gdzie szefuje pani Krysia. Wszystko wygląda zwyczajnie: biurka, telefony, jeden komputer, tyle że urzędnicy i petenci występują nago. W filmie wystąpili wyłącznie naturszczycy.
Golasy zajęły 3 miejsce w plebiscycie na najlepszy, zdaniem widzów, film 17. Warszawskiego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego.
[OPIS DYSTRYBUTORA]