PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1312}

Gorączka sobotniej nocy

Saturday Night Fever
7,0 41 136
ocen
7,0 10 1 41136
6,8 12
ocen krytyków
Gorączka sobotniej nocy
powrót do forum filmu Gorączka sobotniej nocy

Film kultowy, to jasne - wystarczy rzucić okiem na wszystkie ikoniczne sceny. Ale mam nieodparte wrażenie, że za całą kultowość "Gorączki sobotniej nocy" odpowiadają głównie numery taneczne Travolty i muzyka Bee Gees. Trudno mi było nawet polubić głównego bohatera, z obiektywnej strony prezentuje się strasznie niedojrzale, delikatnie rzecz ujmując. I pewnie oberwę za to od jakiegoś rycerza sprawiedliwości, ale sposób, w jaki traktowano kobiety w tym filmie to jakiś dramat, naprawdę ciężko było patrzeć na te sceny gwałtów i wyzywanie od dziwek zaraz po. No ale wiadomo, Tony jest taki zagubiony, więc nic dziwnego, że popełnia jeden błąd za drugim, a przy okazji jeszcze krzywdzi ludzi ze swojego otoczenia.
Żaden z pobocznych wątków nie został tak na dobrą sprawę ani rozwinięty, ani domknięty. Fabuła jest dość chaotyczna, z resztą, podobnie jak dialogi.
Podsumowując, jak dla mnie to takie słabe 6/10.

ocenił(a) film na 10
OneChance

no to ja wymienię, za co kocham ten film i jest jednym z pięciu moich ulubionych, których nie mam dość:
- młody Travolta, muzyka
- portret bohatera - to nie ma być przecież wzór postępowania, to zwykły chłopak z dość biednej rodziny, niezbyt inteligentny i niezbyt ambitny, ale pod spodem wrażliwy, próbujący się jakoś odnaleźć w świecie, gdzie z jednej strony jest presja rówieśników, a z drugiej strony czujący, co jest dobre, a co złe
- niespełnione miłości
- tragizm przeplatany z humorem
- scena How deep is your love
- scena na Verrazzano Bridge
- Nowy Jork lat 70tych

ocenił(a) film na 9
OneChance

nie wiem ile masz lat ale sądzę że jesteś osobą młodą a ja ten okres (lata 70-80-te) znam bardzo dobrze i powiem jedno nie było lepsyej dekady

ocenił(a) film na 7
grzes1962

Dałam 7 głównie z racji muzyki, która jest kultowa, bez dwóch zdań i nadaje akcji dramatyzmu, zwłaszcza "Stayin Alive", które zostało chyba tak skomponowane, żeby oddać myśli i stan ducha głównego bohatera.
Ogólnie solidny film, wcale niewesoły, dobrze oddający to, co dzieje się z zagubionymi nastolatkami, którzy nie mają oparcia w rodzinie. Mimo że na zewnątrz Nowy York i imprezy wydają się bardzo atrakcyjne, wyczuwa się marazm, w jakim pogrążeni są ludzie, a wesoła muzyka disco wcale nie koresponduje że społecznymi nastrojami.
To, co mi się nie podobało, to główny bohater, którego ciężko polubić. Mimo nieciekawej sytuacji życiowej, w jakiej się znalazł, trudno odnaleźć w sobie współczucie dla niego. Ogólnie jest dość odpychający, pozuje na kogoś, kim nie jest i wydaje się dosyć płytką, jednowymiarową postacią o niezbyt bogatym życiu wewnętrznym i wrażenie to raczej nie znika, gdy poznaje starszą od siebie kobietę, z którą przystępuje do konkursu tanecznego. Jeżeli miał taką postacią być, to się Travolcie udało.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones