Moim zdaniem to najlepszy film sensacyjny
lat 90-tych - mimo silnej konkurencji.
Chyba dlatego, że grają w nim Pacino i De Niro, a przy tym obaj są tu w wysokiej formie. Poza tymi aktorskimi tuzami
mamy tu jeszcze Jona Voighta, Vala Kilmera,
Toma Sizemore'a, i znanego bardziej skądinąd Henry'ego Rollinsa. Słowem, obsada - pierwyj sort!
"Gorączka" została zrobiona raczej w tradycyjnym - choć nie staroświeckim - stylu, co na tle dzisiejszych, coraz głupszych "superprodukcji" jest jej wielką zaletą. Aż dziw, że tak wspaniały film nakręcił Michael Mann, który wsławił się popełnieniem "Miami Vice". Film ten oglądałem kilkakrotnie i nie sądzę, by mi się kiedykolwiek znudził.
Naprawdę gorąco polecam.
gfgfgf
Mann nakrecil tez Ostatniego Mohikanina, jeden z kultowych juz filmow przygodowych czy historycznych. Jako rezyser ma znakomite wyczucie akcji i po prostu lubie jego kino. Ostatnio widzialem Alego i troche sie przejechalem na tym filmie. Za kazdym razem swietnie dobiera sobie wspolpracownikow od muzyki.