reżyser wzniósł się na wyżyny, dał aktorom pole do popisu i wszyscy grają na najwyższym poziomie, nawet małe role. Przez pół filmu przedstawia bohaterów od ludzkiej strony, nawet zaczynamy ich lubić, żeby w rewelacyjnej scenie jatki na ulicy przypomnieć, że to są zwykli bezwzględni bandyci.
W Gorączce są tak dobre sceny, że powinni uczyć o nich w szkołach filmowych....
W pełni się zgadzam. Mało który film sensacyjny tak głęboko przedstawia bohaterów. Jeden z najlepszych filmów świata!
film jest w miarę dobry jak na lata 90-te, ale ta strzelanina po napadzie to śmiech na sali. albo film jest poważny od początku do końca, albo komediowy od początku do końca. w bad boys'ach policja może rozwalać całe miasto i nie będzie to zbyt raziło bo film nie jest do końca poważny. co innego tutaj. typowo kiczowata scena strzelaniny psuje cały film
wcześniejszy komentarz pisałem w trakcie oglądania filmu. teraz gdy już skończyłem, jedno zdanie na temat zakończenia. przebija nawet scene strzelaniny
Dlaczego ? Ok Pacino i policja trochę się tam nie patyczkowali na mieście,ale mieli pełne prawo otworzyć ogień do uzbrojonych bandytów,tym bardziej,że to oni pierwsi rozpoczęli strzelaninę. W filmie nie pokazano,bo wszystko działo się za szybko,ale z całą pewnością zostało rozpoczęte pózniej śledztwo w tej sprawie i każdy funkcjonariusz na pewno musiał rozliczyć się z każdej wystrzelonej przez siebie kuli. Może nawet Alowi odebrali odznakę ? Kto wie ? Co do zakończenia,to się zgadzam. Scena,gdzie Pacino zauważa ruch cienia po przemieszczeniu De Niro i w ułamku sekundy podejmuje decyzję,robi pełen obrót i oddaje perfekcyjny strzał,wydaje się nazbyt nieprawdopodobna. Mogli załatwić tą sprawę w inny sposób.
Racja. o tym nawet powinni nauczać w liceum-powinna być to obowiązkowa lektura :)