Bolesne doświadczenie z kinem "niezależnym". Nakręcony przez grupę amatorów niby-horror o zombie, w którym praktycznie nie ma zombie. Bezsensowny, tragicznie zagrany i wykonany. Całość przypomina reklamy sekstelefonów puszczane nocą na gównianych kanałach. Pojawiające się tu w dużych ilościach sceny, nazwijmy to, erotyczne sprowadzają się do tego, że przez kilka minut obserwujemy typa o wyglądzie rasowego młota, który udaje, że posuwa panienkę, nie zauważywszy nawet, że ta dalej ma na sobie majtki. W innym przypadku mamy wątpliwą przyjemność oglądać blond dziewczę liżące a to banana, a to ogórka. Wlecze się to w nieskończoność, doprowadzając nawet najbardziej wytrwałego widza do napadów senności. Nie ma to nawet nic wspólnego z porno, bo i pornos jest ładniej i efektowniej sfotografowany, a aktorzy nie udają, że potrafią się pieprzyć. Efekty gore - styropian i karton. O zdjęciach, montażu czy reżyserii (ha! ha! reżyseria... ha!) nawet nie ma co wspominać, wolę oszczędzić sobie stresu. Ogólnie - idiotyczne, żałosne, nieoglądalne. Trzymać się z daleka!