Pierwszy raz w życiu zdarzyło mi się wyjść z sali w czasie wyświetlania filmu i to po 30 minutach oglądania. Próbowałem złapać jakiś ciekawszy wątek, ale ich tam po prostu nie ma. Film bardzo rozczarował. Zdecydowanie nie polecam.
No cóż. Podpisuje się pod tym wszystkim czym można się podpisać :)
Totalnie do kitu, przynajmniej wg mnie, reszta niech nim sobie robi co chce, chyba coś w naszym odbiorze jest , bo do sali weszło 8 osób ( o zgrozo) 4 wyszły w przeciągu 30 minut ,a ja i reszta jakoś razem opuściliśmy kino jakoś po 4o minutach z braku cierpliwości, a może bardziej z powodu zbyt dużej cierpliwości, należało wyjść wcześniej, ale była jakaś tam iskierka, że może film się rozkręci.
Porażka.Również nie polecam.
Dziękuje za brawa.
Jak już pisałam w poście niżej widziałam w kinie 30 minut, bo nic z tego nie rozumiałam, wróciłam do domu, dorwałam film i obejrzałam wnikliwie, choć znowu nie do końca, ale myślę, że większość i cóż, wnioski takie same...
film, który od początku mi się nie podoba, brnę zniesmaczona oglądając dalej i 'o! jakie nie typowe zakończenie?' nie, żadne zakończenie jakie by nie było nie zrekompensowałoby całości.
Szkoda, że nie poczekaliście do końca, bo w ostatnich minutach filmu okazuje się, że nic nie było takie, jakie nam się wydawało - zdecydowanie ogromny plus za zakończenie ;]
Nie widziałam, już do niego dotarłam i widziałam do momentu jak on wyjmuje paszporty i pieniądze z tego schowka w zamrażarce, dużo mi zostało do końca? do tego momentu nic mi sie nie podobało. Po prostu nie mój styl.
Zważywszy na to, że dopiero zakończenie ustawia cały film, to dużo straciłaś. Żeby za bardzo nie spoilerować, napiszę tylko, że końcówka odwraca o 180 stopni wszystko, co widzieliśmy, więc na pewno warto obejrzeć do końca, bo nadaje to filmowi zupełnie inny charakter. Gilroy bardzo inteligentnie zakpił sobie z widzów, z ich przyzwyczajeń i oczekiwań.
Cóż, jeśli to nie twój styl, to trudno, ale na pewno ocena bez obejrzenia do końca jest krzywdząca.
Na początku filmu faktycznie zacząłem nawet przysypiać, bo akcja była bardzo zagmatwana, ale końcówka za to wynagrodziła z nawiązką, więc jednak nie warto wychodzić z filmu, nie oglądając go do końca...
dokładnie tak! a nawet napiszę więcej: w ostatnich 20 minutach sytuacja ze 3 razy zmienia się o 180 stopni. dlatego ocenianie tego filmu bez poznania zakończenia to zbrodnia w biały dzień.
a więc zmotywowana Tym co piszecie o zaskakującym zakończeniu
zaseansuje to jeszcze raz :)
I ocena być może ulegnie zmienie :)