Bez jaja. Leją się, kopią, strzelają, trup się ściele gęsto i nic się nie dziej, zero emocji, zero dreszczu. Nuuuuuuuuuuda panie, że można w trakcie paznokcie obcinać. Dopiero w końcówce się akcja rusza, głownie dzięki kunsztowi Hugha Granta. A Statham, cóż, jak zwykle rasowy zakapior siłą wciśnięty w garniak, fani będzie szczęśliwi.