przyznaje że film koszmarnie mnie zawiódł... jest to drugi film Miikego jaki miałem okazje obejżeć (pierwszym był Ichi)... prawde mówiąc spodziewałem się ciekawego filmu z rozbudowaną fabułą i interesującymi postaciami (Ichi się kłania), a co obejżalem ? g**no... cały film jest nudny, przegadany, nie dzieje sie w nim zupełnie nic, bohaterowie mało wyraziści, nieciekawi... właściwie wszystko opiera się na ostatnich 20 minutach filmu a właściwie na scenie torturowania głównego bohatera - punkt kulminacyjny... no śmiech na sali... może po prostu jestem na ten film z głupi, nie dojżałem ukrytego przesłania... jak dla mnie zakończenie jeszcze pogrąża ten film... Ichi był świetny ale to jest po prostu zwykłą przereklamowaną lipą.. tyle ode mnie, pzdr
a najbardziej było porąbane gdy wrócił synek i zobaczył ojca z igłami w oczach i z odciętą nogą. i co? zero emocji, nawet sie nie wystraszył :/
No w sumie to jest jeden z bardziej szkoujących filmów Miika także nie wiem dlaczego takie złe opinie? Przyznajmy szczerze w Ichim jest tyle przemocy że robi się ona śmieszna. Druga część filmu to prawie komedia:) Mi ten film ("Gra Wstępna") dał popalic po psychice czyli jest naprawdę dobry!