Emocje w trakcie oglądania filmu są tak rozbudzone jak podczas spożywania schłodzonego, gotowanego bez soli kalafiora. Film o wszystkim i o niczym. Zapychacz dla wyjątkowo znudzonego mózgu, który potrzebuje dawki THC a lokalny diler nie dostarczył towaru. Na pewno pozwala inaczej spojrzeć na Hiszpanów, którzy według autora cenią sobie hasło "aby życie miało smaczek, raz dziewczyna, raz chłopaczek". Zbieranina sfrustrowanych dewiantów, których zajmuje jedynie seks i pokrewne tematy. Dla mnie całość bardzo niestrawna.
Baudelaire napisał ongiś: "Im więcej człowiek uprawia sztuki piękne, tym mniej się rżnie.
Coraz wyraźniej widać podział na ducha i chamstwo." Dzisiaj "sztuka" to jest wstawianie wszędzie golizny i dewiantów. Suma - chamy w większości opanowały teren sztuki, od literatury po tzw. instalacje, one na serio mówią, że to jest nowoczesne. Nie wiem, śmiać się czy płakać.