Film mnie nie przestraszyl, ale rozsmieszyl - zwlaszcza te "odglosy duchow", brzmialy jak bekanie (ktos za duzo Coli wypil lub naogladal sie Misia Push-upka). Jedna z niewielu dobrych scen w tym filmie to scena jak ta Japonka idzie z facetem do hotelu i jest w wyrze, sexi bylo jak zaczela sie smiac i wrzeszczec: "To laskocze". Inne dobre scenki to ujecia na bose stopki dziewczyn. Reszta - nuuuuuudaaaaaa...