inny problem tego filmu jest taki, że umieszczono w fabule kilkanaście postaci i co pięć minut zmieniana jest scenka co rzecz jasna spłyca bohaterów przez co nie sposób czuć do nich jakiejkolwiek sympatii, dla widza w skutek tego jest zupełnie obojętne co się stanie, kto zginie skoro postacie się mylą i są drętwe jak żarty Strasburgera. Brak ciągu fabularnego jest zdecydowanie największą bolączką tego filmu, który nie zadaje widzowi żadnych pytań i nie skłania do refleksji w zamian próbując straszyć (często tandetnie) w regularnych odstępach czasu począwszy od pierwszej minuty gdzie pojawia się tzw. trup w szafie (tu akurat zmienia co znaczenie ...). Choć przyznać, że dłuższymi momentami budził strach.
Parę razy zjeżył mi się włos na głowie a to w horrorach jest najważniejsze, przynajmniej dla mnie więc film zdecydowanie na plus.
Jeśli się patrzy na brak logiki w horrorach to one wtedy już na prawdę nie są całkowicie straszne.
A od gwałtownej muzyki/zmiany scen straszniejsze jest spadnięcie piórka na łeb.
jedynkę oglądałem tak jak 90% znawców filmwebowych w domu na kompie ale dwójkę oglądałem w kinie
no i co mogę napisać:
nieporównywalnie lepsza część 2 od 1,
lukas881 > zjeżył Ci się włos?? człowieku jak była scena w pokoju pani psycholog :D, to odleciałem w kosmos prawie dzięki kochanej adrenalinie w żyłach, masakra co za emocje były... ale to w kinie powtarzam :P