Historia tak idiotyczna że głowa mała...Nie wiem czy to element propagandy homoterrorystów czy co ale ten film pokazuje jakis inny świat z którym ja na szczescie nie mam stycznosci. Moim głownym zarzutem do Gier Weselnych jest sposob w jaki pokazana została w nim milosc. Jest to PRZELOTNE, NIC NIE ZNACZĄCE, uczucie. Chyba pomylono je z zauroczeniem. Reżyser i scenarzysta albo nigdy nikogo nie kochali albo są gejami. ALe po kolei

Heck i Rachel są "kochającą sie" żyjąca ze soba juz od wielu lat parą. Oboje są heteroseksualni. Do czasu. Rachel porzuca miłosć swojego zycia z ktora spedzila wiele lat, cudownych chwil dla nieznanej dziewczyny - lesbijki. Jak to możliwe ze po jednym spojrzeniu z heteroseksualistki stała sie w pare dni homoseksualistka ?! czy to znaczy ze czlowiek sobie moze wybierac kto mu odpowiada ?! w zaleznosci od dnia, pogody i nastroju ? Rachel tym samym wykazała sie naiwnoscia i brakiem odpowiedzialnosci typową dla nastolatków. W kilka dni przekreslila wszystko na co pracowala przez wiele lat. Chwilowe zauroczenie zadecydowalo o porzuceniu mezczyzny swojego zycia. Czy tak sie zachowuja dorosli ludzie ?

Idiotyczna jest też postawa innych bohaterów np rodziców Rachel. Zachowanie matki która mowi "nie" a po chwili wszystko jest jej obojetne przypomina dziewczyne na dyskotece. Niby sie opera ale tylko po to zeby za chwile ulec ;p Ojca nic nie obchodzi - jego corka moze wyjsc nawet za konia albo osła - wazne zeby go "kochala" przynajmniej w tym tygodniu a potem zobaczymy. Historia małżenstwa rodzicow Rachel to z kolei przestroga ze zycie w heteroseksulanym malzenstwie nie gwarantuje szczescia ( kolejny efekt propagandy ). Rodziców nic nie obchodzi ich zięć ani małżenstwo córki - skok w bok - prosze bardzo.

Heck - podobny do reszty towarzystwa. Niby kocha swoja zone ale nie protestuje gdy ta chce od niego odejsc. Szybko zapomina co go z nią łączyło a pocieszenie znajduje w ramionach nowo poznanej dziewczyny. Miłosc, podobnie jak jego zona, traktuje jak przeziebienie. Swoja droga to ciekawe jak sie czuł po tym jak dziewcyzna zostawia go dla innej. Ja bym do konca zycia musial chodzic do psychoterapeuty...

Luce - romantyczna kobieta z zasadami. Pozornie. Narobiła bałaganu w zyciu paru ludzi. Jedyny ktory ją zdemaskował to Coop. Brawa dla niego.

Coop - niby taki duzy niedorosly i niedojrzaly dzieciak ale jednak to on okazuje sie najmadrzejszy z calego towarzystwa. I to on pokazuje ze ma jakies zasady a nie ukrywajaca prawdziwe oblicze Luce.

Gry Weselne to film ktory bagatelizuje uczucie milosci i instytucje malzenstwa. Opowiada o ludziach skrajnie nieodpowiedzialnych kierowanych namietnosciami a nie uczuciami. "Miłosc" gejowska przedstawia jako równa a nawet lepsza niz ta tradycyjna. Zerwanie malzenstwa czy rozstanie przedstawione są nie jak problem tylko czynnosc podobna do zagotowania wody na herbate.

Na plus zaliczam kilka świetnych tzn śmiesznych scen.

UWAGA - nie ogladac z dziewczyną ! bo jeszcze jej cos odbije.

5\10