Pierwszy raz oglądałem go jako dziecko i to co utkwiło mi wtedy w pamięci to:
1)Mały Franciszek zjadł w szkole złotówkę należącą do kolegi i cała rodzina zgromadziła się nad siedzącym na nocniku dzieckiem czekając na "zwrot kasy"...brzęk monety o nocnik.
2)Czyjś pogrzeb, najprawdopodobniej górnika, któremu w czasie wypadku w kopalni obcięło głowę i w otwartej trumnie zamiast głowy był położony obraz przedstawiający twarz zmarłego.
3)Mały żydek handlujący maścią przeciw bólowi, która oczywiście nie działała.