Jak ktoś coś pragnie zobaczyć to w końcu to zobaczy. Film jest badzo dobrym plebejskim , trochę rubasznym ale w swej wymowie mądrym filmem. Jest to opowieść życia bezrobotnego Ślązaka ( Polaka ) który tak jak potrafi opowiada swoją wizję ówczesnego Śląska. Trochę komunizuje , troche przejaskrawia ... ale ogólnie trzyma się w realiach ówczesnego Śląska. Warto film zobaczyć.

otóż to, przekaż i treść jest wystarczy dobrze się przyjrzeć, i najlepiej z film z rodzicami czy z dziadkami zobaczyć :O to czasem wychodzi na jaw ile razy kto i za co dostał rózgą a później w domu.
Scena z połknięciem pieniędzy gdy dzieciak musi wypić "rtęć"?? (czy coś tam) aby po prostu wypróżnić się bo inaczej mógł by dostać zatwardzenie :P albo mogło by go zatkać :P. Film jak najbardziej życiowy, pokazany na wesoło i to o chodzi!

Mały Franciszek pił olej rycynowy (rycyna), a nie rtęć.

Nie ma żadnych zboczeń w tym filmie, to normalne ludzkie sprawy.
To twoja psychika jest spaczona chorą politpoprawnością.

No niestety kto nie jest hanysem ten nie zrozumie (ciężko pisać na polski klawiaturze...kiedy sie docekomy naszych )

Co ty opowiadasz? Od kiedy bycie Hanysem warunkuje zrozumienie, że czasem robi się lewatywę i że dzieciaki w pewnym wieku zaczynają myśleć o seksie?

Filmu nie ogladalem ale mysle ze to wkladanie czegos w anusa mialo wiele wspolnego z gender. moze uswiadamiali chlopcu ze odbyt moze funkcjonowac jako wagina???

Dzieciakowi robili lewatywę, bo miał problemy z wypróżnieniem się po połknięciu monety. Jak już niektórzy powyżej napisali - za swoje skojarzenia każdy odpowiada sam.

Też oglądałem ten film, zdecydowanie nie dla dzieci ze względu na cycki i nie tylko. Pamiętam jak Arkadiusz Jakubik opowiadał jak musiał wystąpić jako dziecko w rozbieranej scenie i miał niezłą traumę. Franio połknął monetę a jego stary chciał ją odzyskać i babcia robiła młodemu lewatywę. Rzeczywiście przesadzili z tą sceną i dzieci nie powinny w tym brać udziału. Dziś myślę nie nakręcono by czegoś takiego.